Łąka z bliska – wybierasz się na spacer w plenerze, poznaj jej mieszkańców
Zwierzęta w naturzePrawdziwe dzikie łąki to coś zupełnie innego niż pastwiska, gdzie kwiaty i zioła niemal zupełnie ustępują miejsca trawom.
Najbardziej różnorodne spotkamy w dolinach rzek, zwłaszcza na podłożu torfowym, w strefie wylewów, kiedy są okresowo ukryte pod wodą z wiosennych roztopów. Wtedy drzewa nie mają na nich szans, co najwyżej tu i ówdzie urosną wierzby.
Łąka – spacer wśród pachnących traw
Od samych nazw można dostać zawrotu głowy. Tymotka, tomka, wiechlina, życica, bliźniczka, rajgras, szczotlicha, kupkówka, drżączka, trzęślica, turówka wonna (ta ostatnia na stanowiskach naturalnych jest chroniona, a słynną żubrówkę robi się z roślin uprawianych). Pachną obłędnie, ale z tym akurat trzeba uważać. Podczas suszenia uwalniają kumarynę, substancję w dużym stężeniu szkodliwą dla naszego zdrowia i między innymi hamującą kiełkowanie nasion.
Trawy to podstawa w jadłospisie niezliczonej rzeszy zwierząt. Ptaki budują z nich gniazda, pod ich darnią ukrywają się dżdżownice, pędraki, gniazda mrówek, a swe rozległe korytarze budują gryzonie i krety. Sawanna „wychowała” takie olbrzymy jak słoń, mamut, nosorożec, a jednocześnie w źdźbłach traw mieszkają larwy owadów niezauważalne gołym okiem. Gniazdują w nich ptaki mniejsze od skowronków, ale też tak ogromne, jak dropie czy strusie.
Z kwiatka na kwiatek
Gdyby nie maki, fiołki, firletki, rumianki, dziurawce, pszeńce, osty, ostróżki i wiele innych pięknych roślin (w tym łąkowe storczyki!), nad łąkami nie pląsałyby w takiej ilości chrabąszcze, osy, pszczoły, trzmiele i motyle. Wystarczy trochę cierpliwości,
a można spotkać rzadkie okazy takie jak niepylak apollo czy paź żeglarz. W plątaninie korzeni uwijają się mrówki, świerszcze i żuczki, a w zielonym gąszczu kryją się pasikoniki, niezliczone gąsienice i modliszki. Te ostatnie mamy nawet na łące w warszawskim zoo, trudno je jednak dostrzec bez wnikliwego przeczesywania traw.
Cały ten mikrokosmos żyje w harmonii od tysiącleci. Człowiek eksploatuje ten niezwykle bogaty świat, nawet nie znając jego bogactwa. Po prostu ścina trawy na siano dla swych gospodarskich zwierząt. Na szczęście unijne programy ochrony siedlisk łąkowych sprzyjają nie tylko trawom, bylinom i ziołom, ale także dudkom, skowronkom, świerszczom i jaszczurkom, o przepiórkach i derkaczach nie wspominając.
Łąka i jej mikrokosmos
Łąka tętni życiem! Trzeba się tylko zatrzymać, pochylić, wziąć lupę, obiektyw do makrofotografii, a najlepiej lornetkę z jak najmniejszą odległością ostrego widzenia i ten niezwykły świat objawi nam swe tajemnice. Są lornetki przystosowane do podglądania motyli i innych owadów. Małe i lekkie. Świat dzięki nim jest większy, piękniejszy i mniej płochliwy. Jak się zacznie przygodę z łąką, to już nie ma odwrotu. Nowa pasja będzie nas wciągać, zmuszać do pochylania się, klękania, czołgania, pełzania i znikania z domu. A na dodatek będziemy szczęśliwsi.
Nieproszeni goście
Podczas buszowania w barwnych łanach warto czasem unieść głowę i posłuchać. Może rytmicznie zaterkocze derkacz albo przepiórka zawoła „pit-pilit”. Ale najważniejsze z ptasich treli są głosy ostrzegawcze czajek, pliszek i skowronków – to dla nas informacja, że wtargnęliśmy do ich świata i zagrażamy gniazdom lub pisklętom. Gdy usłyszymy ich głosy trwogi, od razu się wycofajmy. Nie bawmy się w intruzów. Nawet sobie nie umiemy wyobrazić, w jakich miejscach potrafią uwić gniazda i wychowywać młode. Lepiej więc poszukać innego miejsca, gdzie nikt nie będzie na nas psioczył. A jeszcze lepiej, gdy część ogrodu obsiejemy mieszanką nasion obiecującą kwietną łąkę na trawniku. Wtedy poligon obserwacyjny mamy pod bokiem i na dodatek własny. Warto spróbować!
O ZWIERZĘTACH OPOWIADA DR ANDRZEJ G. KRUSZEWICZ, LEKARZ WETERYNARII, ORNITOLOG, ZNAWCA PTASICH OBYCZAJÓW, AUTOR WIELU KSIĄŻEK, DYREKTOR WARSZAWSKIEGO ZOO
ZDJĘCIA: SHUTTERSTOCK
Zobacz także: Łąka kwietna zamiast trawnika – dlaczego warto
Zobacz także: Gdy płoną łąki, czyli skutki wypalania traw