Czym karmić ptaki, żeby im nie szkodzić?
Zwierzęta w naturzePtaki należy dokarmiać nie tylko z sercem, ale też z rozumem. By temu wyzwaniu sprostać, wystarczy trzymać się starej medycznej zasady: Primum non nocere – czyli przede wszystkim nie szkodzić.
To od starożytności podstawa etyki lekarza, ale też każdej osoby ingerującej w przyrodę. A dokarmianie ingerencją niewątpliwie jest.
Domek dla ptaków
Na zajęciach praktyczno-technicznych w podstawówce robiliśmy karmniki w postaci ślicznych domków, czasem fantazyjnie pomalowanych w kwiatki lub ptaszki. I nikt do nich nie zaglądał poza zachwyconym swym dziełem wykonawcą.
Jeżeli już chcemy mieć zimowy domek dla ptaków, to niech pozostanie on w barwach naturalnych, może też mieć daszek kryty strzechą. Warto pomyśleć o odczepianym spodzie, ewentualnie wysuwanej podłodze (jak szuflada), by dało się ją myć, żeby biesiadnicy nie skakali po zanieczyszczonej odchodami stołówce.
Dobrą konstrukcję mają też karmniki z dozownikami. Takie szczegóły są ważne, gdy dokarmianie odbywa się także poza okresem mrozów, bo ptaki, wchodząc do karmnika, mogą się od siebie zarażać pasożytami i bakteriami. A przecież nie o to chodzi.
Aby nasza dobra wola nie była tak zwaną niedźwiedzią przysługą, lepiej korzystać z karmników automatycznych, które można zrobić z dużej plastikowej butelki (wtedy dochodzi jeszcze efekt recyklingu plastiku) lub kupić gotowe w sklepie ogrodniczym.
Po napełnieniu karmidła łuskanym słonecznikiem (to najlepszy z możliwych pokarmów) mamy praktyczne i higieniczne urządzenie, które może sobie wisieć na pergoli, gałęzi drzewa lub na tarasie.
By było bezpiecznie, lepiej unikać sąsiedztwa dużych okien. Karmnik zawieszamy tak, by kot z ziemi nie mógł do niego podskoczyć i chwycić biesiadnika, ale żeby było nam wygodnie uzupełniać ziarno.
Unikamy sąsiedztwa niskich krzewów, w których może przyczaić się drapieżnik, ale sąsiedztwo dużego kolczastego krzewu, np. berberysu lub gęstej pnącej róży albo skupiska świerków, jest bardzo wskazane, gdyż w razie ataku krogulca lub pustułki ptaki mogą się tam skryć.
Dokarmianie ptaków – najlepszy świeży tłuszczyk
Łuskane ziarno słonecznika chętnie jedzą niemal wszystkie ptaki. Jest to więc pokarm uniwersalny i bezpieczny, a poza tym nie pozostawia po sobie śmieci. Jeżeli chcemy wesprzeć wróble, możemy sypnąć im nieco pokarmu przeznaczonego dla kanarków.
Gdy przychodzą do nas sierpówki lub gołębie miejskie, to ucieszą się z kasz i pszenicy, a gdy odwiedzają nas kosy i kwiczoły, to przygotujmy im drobno pokrojone rodzynki, daktyle i morele. Kęsy powinny być wielkości ziaren łuskanego słonecznika.
Suszenie i podawanie ptakom zimą leśnych owoców sensu nie ma, a nawet może być szkodliwe, gdyż zjedzone w nadmiarze suche owocki będą pęcznieć i blokować wole zgłodniałego ptaka.
Innym dobrym pokarmem, chętnie zjadanym przez sikory i dzięcioły, jest słonina, którą za kilka złotych można kupić w sklepie spożywczym, a następnie nadziać na drut lub sznurek i powiesić tak jak karmnik, w bezpiecznej odległości od ziemi. A jak mamy psa, to jeszcze wyżej. Słonina musi być jednak surowa, nie wędzona ani peklowana, niesolona i nieprzyprawiana. A po 2-3 tygodniach ją zdejmujemy, bo zwyczajnie zjełczeje i może zaszkodzić ptakom.
Czym karmić kaczki i łabędzie
Inne wyzwanie to bażanty, ptaki wodne i krukowate. Bażanty są płochliwe, ale możemy im na skraju ogrodu lub w polu sypnąć kilka garści dowolnej kaszy lub ziaren pszenicy. Ptaki krukowate i ptactwo wodne mogą dostać nieco chleba, ale czerstwego, niespleśniałego i pokrojonego w centymetrową kostkę. One lubią chleb, ale nie powinny zjadać go zbyt wiele.
Gdy chcemy kaczkom lub łabędziom zapewnić rzeczywiście zdrową dla nich dietę, kupmy specjalny granulat (kosztuje około 1-2 zł za kilogram, ale trzeba wziąć cały 25-kilogramowy worek) albo utrzyjmy im na grubo marchew, porwijmy na kawałki dowolną sałatę i dajmy im to na brzegu. Dodatek płatków owsianych zwiększy atrakcyjność takiego jarskiego dania.
Dokarmiajmy zdrowo i bezpiecznie – bezpiecznie dla ptaków! Nie oszczędzajmy na jakości i nie dawajmy odpadków. I pamiętajmy, że nie uratujemy w ten sposób żadnego ginącego gatunku, gdyż z dokarmiania korzystają głównie ptaki pospolite. Ich sąsiedztwo jest jednak bardzo miłe, więc cieszmy się nim. Życzę wielu sympatycznych obserwacji!
Tekst: O zwierzętach opowiada dr andrzej G. Kruszewicz, lekarz weterynarii, ornitolog, znawca ptasich obyczajów, autor wielu książek, dyrektor warszawskiego zoo Zdjęcia: Shutterstock
Zobacz także:
Czy zwierzęta dają sobie prezenty?
Co jedzą jeże i jak pomóc im przetrwać zimę?