Jeśli chcesz mieć latem dobrze schłodzone wino i mleko, a przez całą zimę świeże warzywa, wybuduj w ogrodzie malowniczą piwniczkę. Kiedyś przy każdym wiejskim domu taka była.
Moi znajomi kilkanaście lat temu kupili działkę w Kruczym Borku. Z domem z czerwonej cegły, starym sadem i piwniczką. I właśnie ta piwniczka wzbudziła mój największy zachwyt, a nawet zazdrość. Wyglądała jak dom gigantycznego kreta: taki kopiec porośnięty trawą, kwiatami i ziołami.
Z jednej strony znajdowała się ceglana ściana z masywnymi drewnianymi drzwiami, a z trzech pozostałych stron zbocza kopca łagodnie przechodziły w wypielęgnowany trawnik. Kiedy weszliśmy do środka, aż zaparło mi dech. Dach ziemianki był półokrągły, przypominał kopułę w sakralnej budowli. Pod ścianami stały proste drewniane półki, skrzynki, kosze z warzywami. Na półkach pyszniły się kolorowe słoje z konfiturami, stał też stojak na wina. Upał na zewnątrz był ogromny, a w ziemiance jakieś 5-7 stopni. Z rozkoszą sączyliśmy chłodne chardonnay.
Kopczyk kreta czy altana z fasonem?
W dobrze przygotowanej ziemiance taka mniej więcej temperatura będzie się utrzymywała okrągły rok. To jedna z jej przewag nad piwnicą pod domem, w której trudno byłoby mieć stale chłód. Kolejny argument „za” jest taki, że możemy się do takiego przedsięwzięcia zabrać, kiedy chcemy, tymczasem podpiwniczanie gotowego domu to bardzo poważna budowa.
Ogrodową piwniczkę najlepiej ulokować w zacienionej części ogrodu, ale nie tuż pod drzewem, ponieważ korzenie mogą uszkodzić ścianki. Jednocześnie szukajmy miejsca, gdzie jest sucho i nie zbiera się deszczówka.
Zastanówmy się od razu, czy chcemy naszą ziemiankę raczej ukryć, czy przeciwnie, zrobić z niej atrakcję ogrodową. W pierwszym przypadku najlepiej obłożyć ją wykopaną ziemią i ukształtować w kopczyk ze zboczami porośniętymi ozdobnymi roślinami. Wtedy tylko drzwiczki pośród zieleni będą zdradzały, że jest tu jakiś schowek.
Ale możemy również do piwniczki przytulić altanę z wiatą i stołem. To wygodne, bo smakołyki będą pod ręką. A i nasza próżność zyska – taka spiżarka z całą pewnością olśni każdego gościa. Tak czy siak pamiętajmy, żeby wejście zrobić od północy, dzięki czemu ściana frontowa, najbardziej odsłonięta, będzie się mniej nagrzewać.
Jak i z czego budować ziemiankę
Piwniczka powinna być wkopana w ziemię na głębokość około 1,5-2 metrów, czyli poniżej strefy zamarzania gruntu. Głębokość zależy też od wód gruntowych. Ściany albo wylewamy z betonu, albo budujemy z betonowych bloczków. To tańsze i łatwiejsze niż budowa z kamienia, i lepsze niż z cegły, która za bardzo chłonie wilgoć.
Ścianki osadzamy na blisko 30-centymetrowym fundamencie. Powinny być grube przynajmniej na ćwierć metra. Łukowy strop nie tylko wygląda efektownie, ale też najlepiej wzmocni konstrukcję. Warto pomyśleć o niewielkim przedsionku – on także pomoże utrzymać chłód.
Zarówno podłogę, jak i ściany izolujemy. Podłogę delikatniej, aby ziemia oddawała trochę ciepła w zimie, a latem chłodziła. Wystarczy papa lub folia izolacyjna. Ściany zaś izolujemy papą i styropianem.
Nad stropem konieczny jest dodatkowo drenaż, który przykrywamy warstwą ziemi. Im grubsza, tym bardziej stabilna temperatura w spiżarce – pół metra powinno wystarczyć. Nie zapomnijmy o wentylacji – otwory najlepiej umieścić na wschodniej ścianie.
Warto też pomyśleć o daszku przed wejściem – kiedy spadnie śnieg, możemy mieć problemy z otworzeniem drzwi. Konieczna jest również studzienka do odprowadzania deszczówki z zagłębienia przed wejściem.
Takiego wina ze świecą szukać
Zostało nam upiększanie. Posadzki najlepiej zrobić z kamiennych kostek brukowych, na przykład porfiru, granitu albo bazaltu. Ściany możemy po prostu otynkować, ale bardziej klimatycznie będzie, jeśli obłożymy je kamienną okładziną, podobnie stopnie schodków.
Z zewnątrz często piwniczkę wykańcza się cegłą albo kamieniem. Niektórzy doprowadzają do niej przewody elektryczne, ale może lepiej oszczędzić sobie tej fatygi i jak za dawnych czasów najlepszego wina do obiadu szukać przy blasku świeczki?
Pozwolenie na budowę
Budowa ziemianki wymaga pozwolenia, jednak po ostatniej liberalizacji przepisów prawa budowlanego większość urzędów nie wymaga składania wniosków. Wiele jednak zależy od wielkości piwniczki, oddalenia od ogrodzenia i ścian domu. Na wszelki wypadek lepiej zapytać w wydziale architektury.
tekst: Mirosław Wesołowski, Atelier Wnętrz i Architektury
zdjęcia: BEW/Alamy, Gardenarium, Kapias.pl, archiwum wydawnictwa