Żeby pies na smyczy nie ciągnął
Zastanawiasz się, jak postępować, by pies nie ciągnął na smyczy? Lepiej zapytać, dlaczego to robi. Oto kilka podpowiedzi.
Chodzenie na smyczy nie leży w psiej naturze, zwierzę musi się z tym oswoić. Jeśli na co dzień biega wolno, okazjonalne zakładanie smyczy może go bardzo stresować. Już od szczeniaka warto go przyzwyczajać, a najlepsze do tego są kilkumetrowe linki – zwierzę nie ma poczucia ograniczania wolności, a jednocześnie uczy się skupiania uwagi na właścicielu. Koniecznie nagradzaj go za dobre wyniki!
Pies to typ włóczęgi – lubi się szwendać i węszyć, zwłaszcza że zapachy zostawione przez kolegów to ważna część psiej komunikacji. Znakowanie terenu jest jak wizytówka albo podpis „tu byłem”. Dlatego smycz powinna mieć co najmniej 3 metry, by psiak mógł na niej chodzić swobodnie. Oczywiście na wąskim chodniku czy przy ulicy trzeba ją skrócić, ale w lesie lub parku trzymaj go na jak najdłuższej lince.
A może spacery są po prostu nudne? Jeśli pies jest w dobrej formie, dobrze fundować mu przynajmniej jedno wyjście nie tylko za potrzebą. Bardzo ważna oprócz węszenia jest zabawa, a przede wszystkim kontakt z innymi psami. Jedynaki izolowane od kolegów są sfrustrowane i mogą odreagowywać agresją, która objawia się np. szarpaniem się na smyczy na widok innych psów.
To, jak pies się zachowuje na smyczy, może być efektem naszego lęku, złości czy pobudzenia. Często nie zdajemy sobie sprawy, że pies doskonale wyczuwa nasze emocje.
Po reakcjach psa na swojego właściciela łatwo rozpoznać ich wzajemną relację. Zwierzę, które obawia się pana, spuszczone ze smyczy często nie chce do niego podchodzić, a na smyczy ciągnie, bo się go boi i chce być jak najdalej od niego.
Smycz może się źle kojarzyć, jeśli zwierzę było bite. Pamiętajmy, że brutalne metody szkoleniowe nie są skuteczne. Wywołują jedynie strach i rujnują zaufanie do właściciela. I nawet jeśli zmieniają zachowanie psa, nie zmieniają jego emocji.
Warto też wiedzieć, że smycze automatyczne, z regulowaną długością (typu flexi) dobre są dla zwierząt niesprawiających problemów. W przeciwnym razie pies będzie nieustannie ciągnąć, aby mieć dłuższą smycz.
Joanna Hajdyła-Jarosz, dyplomowana trenerka psów i zoopsycholog
www.psiaedukacja.pl
zdjęcie: shutterstock