Lepiej nie mieć z nikim na pieńku...
...czyli nie chować urazy, nie mieć żalu. Rzeczony pieniek służył do chłosty, zanim zakazano kar cielesnych w szkołach. To na nim kładziono delikwenta, aby nauczyć go moresu rózgą brzozową, rzemienną dyscypliną albo kańczugiem. Na pieniek można było trafić za byle co: drobną kradzież, lenistwo, bezczelność, czasem wystarczyło powiercić się trochę w ławce.
Dziś pieniek to tylko mgliste wspomnienie dawnej szkolnej dyscypliny, choć lania uczniów w naszych szkołach zakazano dopiero w... 2001 roku.
Teksty: Weronika Kowalkowska
Zdjęcia: Living4Media/Free, Pakamera, Biotrem, Aidtoartisans.org, Shutterstock