Planujecie wypad w Bieszczady? Może będziecie mieć szczęście i spotkacie żbika, jednego z naszych najrzadszych ssaków.
Takie spotkanie możliwe jest o każdej porze roku, ale w sierpniu, na krótko przed usamodzielnieniem się, młode żbiczki uczą się życia i zapuszczają się w nieznane im zakątki, nabierają wprawy w polowaniu i miewają rozmaite przygody. Często są przy tym nieostrożne i nierozsądne. Dlatego na Pradze, warszawskiej dzielnicy, gdzie mieści się nasze zoo, młodych chłopców szukających przygód i testujących granice swych możliwości nazywa się właśnie żbikami.
Ale te prawdziwe żbiki ludzi nie znają i nie szukają z nimi kontaktu, tylko przyglądają się im z ukrycia. Czasem jednak mogą się zagapić i wtedy mamy szansę je zobaczyć. A każda taka obserwacja jest cenna i warto ją zgłosić lokalnemu leśnikowi. To gatunek zagrożony wymarciem!
Leśny kotek
Naukowa nazwa żbika, Felis silvestris, czyli kot leśny, mówi o nim wiele, ale wbrew pozorom jest to najsłabiej zbadany drapieżny ssak Europy. Z kilku powodów. Gatunki rzadkie są trudniejsze do badania niż pospolite, leśne z kolei są trudniejsze od polnych. A jeśli mamy do czynienia z rzadkim, leśnym i na dodatek bardzo skrytym zwierzem, to łatwo przewidzieć, że przeciętnego zoologa czekają same przeszkody.
Badanie żbików w rozległej puszczy to zadanie na długie lata. Tym bardziej że krzyżują się z kotami domowymi i trzeba jeszcze wyjaśnić, czy dany delikwent w lesie to zdziczały kot, czy dziki żbik.
Wiele szaroburych kotów domowych bardzo żbiki przypomina. Zresztą to krzyżowanie się z kotem domowym jest największym zagrożeniem dla żbików. Uważa się wręcz, że czyste genetycznie żbiki można spotkać już tylko w największych kompleksach leśnych gór, gdzie nie ma ludzi, a domowe kocury nie są w stanie przetrwać surowych zim.
Żbiki radzą sobie dzięki wielu przystosowaniom. Na zimę przywdziewają gęste i puszyste futro, jesienią gromadzą zapas tłuszczyku pod skórą, a w dziuplach trzymają mały zapas upolowanych myszy i drobnych ptaków, które zjadają, gdy jest prawdziwa zawierucha, wieje wiatr i pada deszcz. Żbiki wody nie lubią, a w deszcz wolą głodować, niż polować.
Ich życie i zwyczaje bardzo przypominają kocie i nie ma w tym nic dziwnego, bo żbik bywał przez ludzi oswajany. Koty domowe to gatunek, który powstał poprzez udomowienie kota nubijskiego przed 9 tysiącami lat, a że różne koty mogą się ze sobą krzyżować, więc i żbik dodał swego genotypu.
Trzymajcie się, maluchy
Po wiosennych godach i trwającej 65 dni ciąży samica rodzi w ukryciu od 3 do 5 młodych, zwykle na przełomie kwietnia i maja. Najchętniej wykorzystuje dziuplaste pnie leżących drzew, szczeliny skalne lub nory wykopane przez inne zwierzęta. Kocięta przychodzą na świat pokryte puszkiem, oczy otwierają po 10 dniach, a mleko stanowi wyłączny składnik ich diety aż do 7. tygodnia życia. Potem zjadają coraz więcej gryzoni, ptaków, a nawet dużych owadów. Gryzonie są jednak najważniejszym składnikiem diety dorosłych żbików.
Jesienią młode muszą opuścić rewir matki i znaleźć sobie własne terytorium. W tym okresie wiele z nich ginie, bo wchodzą w rewiry innych żbików, są przez nie atakowane i przepędzane, a na dodatek, nie znając kryjówek na nowym dla siebie terenie, narażają się na ataki rysi, wilków, borsuków, kun, puchaczy, orłów i wielu innych niebezpiecznych drapieżników.
Młody żbik nie ma więc lekkiego życia. Jeśli jednak przeżyje pierwszą zimę, to mając własne terytorium o średniej powierzchni około 3 km², może zacząć się rozmnażać. Kotki są płodne już pierwszej wiosny, ale kocurki muszą trochę poczekać, aż nabiorą masy (mogą ważyć dobrze ponad 10 kg), a także wprawy w walkach o samice. Zwykle dopiero trzyletni kocur ma szansę na potomstwo.
Towarzyski nie jestem
Żbiki są samotnikami. Spotykają się ze sobą tylko podczas godów. Ich nocne harce, tak jak i kocie, bywają głośne. Potem znów w ich rewirach zapanuje cisza. Samce znakują terytoria moczem i taki znak jest respektowany przez inne kocury. Każdy żbik ma kilka ulubionych dziupli w starych dębach, bukach albo grabach. Zimą spędza dzień wysoko nad ziemią, lubi wygrzewać się w słońcu, leżąc w plamie światła gdzieś w koronie drzewa, gdzie czuje się bezpiecznie. Tylko młode przychodzą na świat w norach ziemnych lub tuż nad ziemią, by mogły łatwo z nich wychodzić i grzać się w promieniach wiosennego słońca. A to żbiki bardzo lubią.
Dożywają nawet 15 lat, mogą ważyć 15 kg i mierzyć do 80 cm (w tym 30 cm ogona!). Nie są to więc małe kotki. Wszystkie zmysły mają doskonale rozwinięte, dlatego spotkanie z dorosłym osobnikiem to wyjątkowa rzadkość. Co innego z młodymi – podczas szalonych zabaw potrafią nagle wybiec na ścieżkę, chwilkę na nas popatrzeć i zniknąć jak leśne duszki. Największe szanse na taką niespodziankę mamy wieczorem. Życzę udanych obserwacji!
tekst: dr Andrzej G. Kruszewicz
lekarz weterynarii, ornitolog, znawca ptasich obyczajów, autor wielu książek, dyrektor warszawskiego ZOO
zdjęcia: nature picture/bew, shutterstock