Psiaki bezdomniaki
Dlaczego nie wszystkie psy lubią wakacje? Odpowiada Magda Pasterz, prezeska Fundacji Bezdomniaki, która pomaga czworonogom w potrzebie.
To prawda, że latem jest dwa razy więcej porzuconych zwierząt?
Niestety tak. Akurat w okolicach lipca malutki szczeniak, który był prezentem gwiazdkowym, okazuje się dwudziestokilowym psiakiem i przestaje się swoim właścicielom podobać. Zabie-
rają go więc do samochodu i wyrzucają przy szosie.
Jak reagować, gdy zobaczymy takiego psa?
Na pewno nie udawać, że się go nie widzi. Wprawdzie nie każdy pies biegający luzem potrzebuje pomocy, ale potrącony przez samochód czy błąkający się przy autostradzie – tak.
Bo najprawdopodobniej został porzucony. Zatrzymajmy sięi podejdźmy do niego powoli. Nie próbujmy go gonić. Jeżeli nie czujemy się pewnie, lepiej zadzwonić po pomoc, czekając z psem na przyjazd specjalisty, reagować, gdy będzie chciał przejść przez jezdnię.
Do kogo się wtedy zgłosić?
Najlepiej do gminy lub, jeżeli mamy w telefonie internet, wyszukajmy organizację pomagającą bezdomnym zwierzętom z najbliższej większej miejscowości na trasie. Ewentualnie można zadzwonić na policję. Funkcjonariusze powinni wskazać weterynarza, który nam pomoże.
I co dalej?
Ktoś powinien przyjechać, by złapać zbłąkanego psa. Organizacja zajmie się jego leczeniem i znalezieniem psu domu tymczasowego. Jeśli dopisze szczęście, także stałego, gdzie będzie mógł znów zaufać ludziom.
Trudno zrozumieć, że ludzie tak po prostu pozbywają się swoich psów. I to w ten sposób.
Często nie chce im się płacić za hotel dla zwierząt albo zabierać psa ze sobą na wakacje. A przecież to wcale nie jest problem. Moi znajomi i ja sama od lat podróżujemy ze zwierzętami.
Jak się do takiej podróży przygotować?
Jeżeli pies źle reaguje na jazdę samochodem – wymiotuje, dyszy – to trzeba poprosić weterynarza o odpowiednie leki. Nie wolno samemu kombinować z lekarstwami z apteki. W czasie
jazdy można psa przypiąć specjalnymi pasami albo wieźć go w specjalnej klatce do transportu. Przed wyruszeniem podajmy psu małe śniadanie, a w drodze zafundujmy mu kilka przerw
na wybieganie.
A jeśli nie możemy go zabrać ze sobą?
Znajdźmy dobry psi hotel. Trzeba koniecznie sprawdzić, w jakich warunkach pies będzie przebywał. Jeżeli hotel nie ma nic do ukrycia, na pewno z chęcią nas przyjmie. Prócz takich z kojcami pojawia się coraz więcej miejsc, w których wszystkie psy mieszkają razem w normalnych domowych warunkach. Mój kolega znalazł dla swojego labradora taki hotel, którego pracownicy codziennie przesyłali mu zdjęcia i filmiki pokazujące, jak jego pupil się czuje. Gdy wrócił po tygodniu, pies miał się dobrze, a odjeżdżając, nawet z lekkim żalem oglądał się za towarzyszami.
Możesz pomóc! Znajdź Fundację Bezdomniaki na Facebooku i adoptuj porzuconego psa. Potrzebni są też wolontariusze do wyprowadzania bezdomniaków i publikowania ogłoszeń w internecie.