Jak spakować kosmetyczkę na urlop
Pakujemy kosmetyczkę na wakacje.
Mydło marsylskie. Tylko nie w kostce, lecz w płynie. Zastąpi żel pod prysznic, szampon, proszek do prania i płyn do mycia naczyń. Zmieszane z fusami z porannej kawy będzie ujędrniającym i pobudzającym pilingiem – przy okazji kofeina zadziała też na cellulit.
Żel aloesowy. Złagodzi oparzenia słoneczne, przyniesie ulgę przegrzanej skórze. Przyda się także na drobne otarcia, podrażnienia skóry oraz po ukąszeniach komarów. Tylko musi być dobrej jakości, najlepiej 90-procentowy. Mało tego, jest również świetnym żelem do golenia. Sprawdzi się też jako dezodorant, bo aloes ma działanie antybakteryjne.
Balsam do ciała. Jeśli jest na bazie masła shea i naturalnych olejów roślinnych, przyda się nie tylko po opalaniu. To także świetna odżywka do włosów. Przed myciem nakładamy niewielką ilość od połowy długości aż po końce, trzymamy 20 minut i potem myjemy.
Kosmetyki dla dzieci. Dobre dla całej rodziny, a dla dorosłych wrażliwców wręcz idealne, zwłaszcza dla mężczyzn, którzy nie przepadają za perfumowanymi kosmetykami. Oliwka dla dzieci świetnie nawilża i odżywia skórę. A nałożona na końce włosów ujarzmi niesforne, puszące się kosmyki – tylko uwaga, łatwo przesadzić z ilością, wystarczy kilka kropli rozetrzeć w dłoniach.
Mokre chusteczki. W podróży niezastąpione! Najlepiej wybrać dziecięce, bo są nasączone łagodniejszą substancją bez konserwantów. Przydadzą się do demakijażu, umycia rąk, gdy nie ma dostępu do wody, a także do posprzątania po rozmaitych nieprzewidzianych drobnych wypadkach, takich jak rozlany sok czy kanapka lądująca na siedzeniu podczas ostrego hamowania.