Pościel najbielsza pod słońcem
Kiedyś pranie białej bielizny trwało nawet kilka dni. Namaczanie w balii, gotowanie, wyżymanie, farbkowanie, krochmalenie… Dziś to wszystko robi za nas pralka. Ale i jej możemy pomóc.
Babcine sposoby na plamy
Namocz poszwy na noc w letniej wodzie z dodatkiem soli lub zsiadłego mleka. Plamy łatwiej zejdą. Po wrzuceniu do pralki wlej do bębna pół szklanki octu, do proszku dosyp łyżkę sody, a zamiast płynu zmiękczającego daj szczyptę farbki, czyli ultramaryny, zwanej też barwnikiem praczek. Ta mieszanka usunie żółte przebarwienia. Od czasu do czasu zamiast farbki możesz dodać 20 kropli olejku eukaliptusowego, który rozprawi się z pleśnią i roztoczami. To świetny sposób dla alergików.
Krochmalenie w pralce
Aby wykrochmalić pościel, rozpuść 2 łyżki mąki ziemniaczanej w szklance zimnej wody i wlej do 5 szklanek gotującego się wrzątku, żeby powstał przezroczysty kisiel. Przestudź i wlej do ostatniego płukania w pralce albo do wanny z zimną wodą i w takiej kąpieli wymocz upraną pościel. Nie będzie wchłaniać kurzu i wilgoci, co docenią zwłaszcza uczuleniowcy.
Suszenie prania na słońcu
Pranie susz na słońcu – niszczy zarazki, wybiela i... pachnie jak żaden z dostępnych płynów. Zanim je rozwiesisz, przetrzyj sznurek, bo może być brudny. Przy końcach wieszaj długie, ciężkie poszwy i prześcieradła, a bliżej środka poszewki. Nawet jeśli sznurek się wyciągnie, nie dotkną ziemi. Kiedy wyschnie, zdejmuj je ze sznura przynajmniej półtorej godziny przed zachodem słońca, żeby nie zawilgotniało.
Tekst: Karolina Zawadzka
Zdjęcie: Bernd Optiz/JVS/East News