Domy ze słomy
Po co komu drogie materiały budowlane, skoro można sprokurować sobie siedzibę ze słomianych bel – tych samych, które pod koniec lata leżą na polach. Słoma ma mnóstwo zalet: przede wszystkim jest tania (od kilku złotych za belę), doskonale chłonie wilgoć i równie szybko ją oddaje, a na dodatek izoluje i chroni przed zimnem. Domy ze słomy to żadna nowość – człowiek wznosił je już kilkaset tysięcy lat temu. Jednak te nowoczesne w niczym nie przypominają szałasów. Można im nadać dowolny kształt: tradycyjny, nowoczesny, rodem z filmów SF.
Całoroczna 200-metrowa willa wzniesiona przez Cohabitat Design & Build w Grójcu z pozoru nie różni się od sąsiadów. Tyle że jest zdrowsza i tańsza w eksploatacji. Tak jak dom Moritza Reicherta we wsi Gajówka, niedaleko Jeleniej Góry i wiele, wiele innych. Wystarczy pamiętać, żeby nie użyć słomy jęczmiennej (za słaba), każdą belę dokładnie sprawdzić, a zawilgocone i nadgniłe odrzucić. I można budować.
Teksty: Weronika Kowalkowska
Zdjęcia: Mariusz Purta, corbis/fotochannels, materiały prasowe