Czyli w bezmyślnym zdumieniu. Cielę się gapi, bo jest młode. Wiele rzeczy widzi pierwszy raz w życiu i musi je sobie spokojnie przemyśleć. A że jest z natury flegmatyczne, to kontempluje w miejscu, bez obwąchiwania i trącania kopytem.
Dlaczego akurat zapatrzyło się na malowane wrota? Kiedyś takie „wypasione” drzwi były rzadkością, taką przyrodniczą ciekawostką, więc nawet zwierzak na ich widok miał prawo się mocno zdziwić.
Jednak to, że tradycja zrobiła z cielęcia symbol bezmyślności, zakrawa na żart. Krowa może i nie jest tak bystra jak świnia ani tak ciekawska jak koza, ale na pewno nie jest idiotką. Po pierwsze ma imponującą pamięć. Świetnie rozpoznaje każdego w swoim stadzie, choćby nie wiem, jakie było wielkie. Bez problemu zapamiętuje drogę z pastwiska do domu i nie potrzebuje ludzkiego przewodnika.
Bardziej temperamentne osobniki lubią sobie robić małe wycieczki, ale nigdy się nie gubią. Do ulubionych miejsc docierają bezbłędnie, nawet jeśli długo ich nie odwiedzały. Zdarza się, że sprzedana do innego gospodarstwa krasula zwiewa z obory i po kilku dniach wędrówki trafia do dawnego domu i bliskich. Latami pamięta wyrządzone krzywdy i nietakty, potrafi się śmiertelnie obrazić albo dozgonnie zakochać.