Brązowa do zimy
Opaleniznę przywiezioną znad morza możesz zachować nawet do Gwiazdki. Po pierwsze, daj jej wody. Pij jak najwięcej, a opalone ciało masuj oliwą, olejem migdałowym lub olejkiem marchewkowym. Po drugie, postaw na „brązującą” dietę, bogatą w witaminę A i beta-karoten (to naturalny barwnik roślinny, który nadaje skórze ciepły, złocisty odcień), a więc jaja, wątróbkę i masło oraz warzywa i owoce: marchewkę, szpinak, brokuły, paprykę, jarmuż, śliwki, morele, pomarańcze. Po trzecie, nie bój się pilingów! Opalasz głębsze warstwy skóry, dlatego usunięcie wysuszonego naskórka pomaga odsłonić bardziej naturalną, gładszą opaleniznę. Pamiętaj tylko, by po pilingu mocno nawilżyć ciało. Na koniec – zrezygnuj z gorących kąpieli, bo bardzo wysuszają. Zastąp je letnim prysznicem z lekko natłuszczającymi olejkami i żelami.
Tekst: Redakcja