Odświeżacz powietrza własnej roboty
Zafunduj sobie całkowicie naturalny odświeżacz powietrza – tańszy i całkowicie bezpieczny!
Nadeszła jesień i skończył się czas beztroskiego wietrzenia... Telewizja bombarduje nas reklamami odświeżaczy powietrza, mającymi zastąpić otwarte na oścież okna i sprawić, że nasz dom wypełnią wonie kwitnących łąk i morskiej bryzy. Problem w tym, że „kwitnąca łąka” jest w stu procentach syntetyczna i zdarza się jej zawierać styren, benzen i masę innych świństw, które mogą zaburzać działanie układu hormonalnego, nerwowego, robić krzywdę wątrobie, a nawet działać rakotwórczo!! Dlatego najlepiej samemu przygotować naturalny odświeżacz powietrza – jest tańszy i całkowicie bezpieczny.
Oto niektóre z możliwości:
● Wlej do butelki z rozpylaczem trochę octu. Jego intensywna woń zniknie po kilku minutach, zabierając ze sobą wszystkie niepożądane zapachy.
● Całkiem nieźle sprawdzają się też… fusy z kawy. Trzeba je dobrze wysuszyć, wsypać do miseczki albo do bawełnianego czy lnianego woreczka.
● Kto ma fantazję, może zrobić własne, domowe potpourri z suszonych kwiatów (hibiskus, rumianek, lawenda, lipa), skórek z pomarańczy, jagód jałowca, drzewa sandałowego, kory cynamonowca i naturalnych olejków eterycznych. Wystarczy wizyta w zielarni albo/i sklepie z ekologiczną żywnością.
● Wódka, jak wiadomo, służy do świętowania. Ale można zastosować ją też do odświeżania. Oczywiście wódkę czystą, bez dodatków smakowo-zapachowych. Duży kieliszek należy wylać na spodek albo do miseczki, a dla pewności dodać jeszcze kilkanaście kropli olejku eterycznego.
● Skórki z pomarańczy i/lub cytryny, gotowane z dodatkiem kilku kawałków cynamonu albo goździków zaczną walczyć z przykrymi zapachami, jeszcze zanim zdejmiemy je z gazu.
● Kolejny sprawdzony sposób to zmieszanie w butelce z atomizerem jednej ósmej szklanki sody oczyszczonej i dwóch szklanek ciepłej wody. Dla lepszego efektu można dodać pół szklanki soku z cytryny.
Tekst: Weronika Kowalkowska, Joanna Halena
Zdjęcia: shutterstock