Nie każdy ślimak to wróg
Pokochaj ślimaka z domkiem, strzeż się tych bez muszli na grzbiecie! One zjedzą wszystko!!!
W naszym klimacie tylko nieliczne sieją zniszczenie na grządkach i rabatkach. Przede wszystkim nie powinniśmy krzywo patrzeć na ślimaki ze skorupą, czyli te z domkami na grzbiecie. Zwłaszcza że niektóre, jak winniczek, są pod ochroną. Szkody, które wyrządzają, są właściwie niezauważalne, ot kilka dziurek w liściach sałaty. Do tego trudno odmówić ślimakowi gajowemu czy zaroślarce pospolitej wdzięku i urody.
Zdecydowanie jednak musimy usuwać z ogrodu ślimaki nagie. Ci przybysze z Europy Zachodniej potrafią urosnąć – jak ślinik luzytański czy pomrów wielki – do 20 cm i urządzić w ogrodzie apokalipsę, np. zjeść kwiaty na klombie.
Teksty: Magdalena Czyż, Joanna Halena
Zdjęcia: Naturepl/BE&W, Stockfood/Free, Shutterstock