Lubię, kiedy błyska i grzmi. Zwłaszcza jeśli jestem w bezpiecznym miejscu. Łatwo jednak zapomnieć, że to nie spektakl, lecz potężny, niszczący żywioł.
Prawdopodobieństwo uderzenia gromu
Zanim nadejdzie kolejna letnia burza, zastanówmy się, czy nasz dom jest bezpieczny, i bądźmy mądrzy przed szkodą. Uderzenie pioruna może skończyć się pożarem, uszkodzeniem konstrukcji budynku, przepaleniem instalacji elektrycznej, telewizora, lodówki, wszystkiego, co jest włączone do kontaktu. Bywa, że porażeni zostają ludzie. Wykonanie instalacji odgromowej kosztuje kilka tysięcy złotych. Polskie przepisy nie wymagają jej w domach jednorodzinnych, więc wielu właścicieli z niej rezygnuje. Czy słusznie? Niby prawdopodobieństwo uderzenia gromu jest niewielkie, ale kiedy się zdarzy, szkody są ogromne. Ponad 30 procent wypłat z tytułu ubezpieczeń od zdarzeń losowych to odszkodowania za straty spowodowane przez pioruny!
Ryzyko nie wszędzie jest jednakowe. Jednak jeśli mieszkamy w drewnianym domu (również szkieletowym), a także krytym gontem, strzechą lub papą, grom może w jednej chwili pozbawić nas dachu nad głową. Na uderzenie bardziej narażone są samotne budynki położone na wzgórzu lub płaskim otwartym terenie niż stojące w dolinie, w zwartej zabudowie albo ukryte pośród drzew. Jednak nawet najlepsza lokalizacja nie da nam gwarancji, że pioruny ominą nasz dom.
Instalacja odgromowa - czy warto?
Bezpieczeństwo zapewnia zewnętrzna instalacja odgromowa, która przechwyci energię wyładowania i odprowadzi najkrótszą drogą do ziemi, oraz wewnętrzna ochrona przeciwprzepięciowa, która nie wpuści prądu piorunowego do domu. Należy założyć je na wejściach wszystkich instalacji kablowych: elektrycznej, telefonicznej i antenowej. Najlepiej, oczywiście, w czasie szalejącej w pobliżu burzy odłączać od sieci sprzęt agd. i domową elektronikę, ale nie zawsze jest to możliwe. Nie wyłączymy przecież, wychodząc z domu, lodówki, bo zapowiadano na dziś burzę, a ochronniki przeciwprzepięciowe będą czuwały cały czas.
Uziemienie w domku jednorodzinnym
Instalację odgromową można założyć na istniejącym już budynku, ale znacznie lepiej i taniej będzie, jeśli pomyślimy o tym przed wylaniem fundamentów. Odpowiednio wykonane zbrojenie posłuży jako uziemienie – właśnie takie jest najskuteczniejsze. Ale nawet gdy dom już stoi, nie wszystko stracone. Można w wykopie wokół budynku ułożyć tzw. uziom otokowy albo, aby nie niszczyć podjazdów, tarasów i ogrodu, zrobić uziom pionowy (wpuszczone pionowo w ziemię pręty o długości około 3 metrów). Pozostałe elementy – zwody (na dachu) i przewody odprowadzające (na elewacji) – instaluje się później.
Jeśli ściany są z materiałów niepalnych, przewody odprowadzające można ukryć pod tynkiem. Prace te koniecznie powierzcie fachowcom. O ile ze sprawdzeniem, czy żyrandol lub gniazdko są dobrze podłączone, nie będziemy mieli problemu, to zaprojektowanie i sprawdzenie skuteczności piorunochronu nie jest już takie proste. Aby być spokojnym, że instalacja spełni swoje zadanie, upewnijmy się, czy wykonawca ma uprawnienia.
Ostatnio wiele firm poleca instalacje odgromowe z aktywnym zwodem jako najprostsze w montażu i zapewniające lepszą ochronę. Zdaniem Polskiego Komitetu Ochrony Odgromowej nie dość, że są one niezgodne z polskimi normami, to jeszcze brak naukowych dowodów na ich skuteczność.
Ubezpieczenie domu od zdarzeń losowych
Niezależnie od tego, czy zdecydujemy się na piorunochron, czy nie, warto dom ubezpieczyć. Standardowa polisa od ognia i zdarzeń losowych pokryje szkody wyrządzone bezpośrednio przez uderzenie pioruna, np. pożar albo zniszczony komin. Jeśli jednak piorun uderzy w linię energetyczną i przepięcie uszkodzi nam sterownik pieca centralnego ogrzewania, lodówkę albo telewizor, odszkodowania nie dostaniemy. – Można zabezpieczyć się i na taką ewentualność – podpowiada Marcin Niedźwiecki, doradca ubezpieczeniowy. – Podpisując umowę, poprośmy o rozszerzenie ochrony także o skutki przepięć.
Tekst: Agata Fijołek
Fotografie: Free, Flash Press Media, Shutterstock, Pixabay
Zapraszamy również do artykułu: Widzieliście taką śnieżycę wiosenną?