Pielęgnować skórę latem można nie tylko kremami z drogerii. Ochronią i upiększą również samodzielnie przygotowane specyfiki z ziół. Ale uwaga! Niektóre rośliny wręcz alergicznie reagują na promienie słoneczne.
Zacznijmy więc od tych, których stosowanie latem jest zakazane. Na naszej czarnej liście powinny znaleźć się: dziurawiec, nagietek, bergamotka, arcydzięgiel. Mają one działanie fotouczulające, czyli zwiększają wrażliwość skóry na działanie promieni słonecznych. Dlatego nie wolno pić z owych ziół herbatek, naparów, ani robić z nich okładów i maseczek. Niedozwolone jest nawet łykanie preparatów leczniczych, które mają je w swoim składzie. Ignorowanie tej rady może się skończyć poparzeniem słonecznym albo wystąpieniem na skórze brązowych – i niestety niemożliwych do usunięcia – plam.
Kilka lat temu z dziurawca i bergamotki produkowano psoralen – substancję, która przyspieszała opalanie. Przestrzegamy przed stosowaniem preparatów zawierających ten niebezpieczny składnik (jak i sam dziurawiec), choć podobno zostały wycofane ze sprzedaży. To prawda, że powoduje szybsze pojawienie się opalenizny, ale jednocześnie niszczy skórę. Nie znaczy to jednak, że latem mamy unikać ziół – zbyt wiele byśmy stracili, bo rośliny potrafią też chronić przed nadmiarem słońca, a po zbyt niefrasobliwym słonecznym szaleństwie ukoić zbolałą skórę.
Olej z awokado, wyciąg z rumianku, aloesu i orzecha włoskiego to najstarsze naturalne filtry chroniące przed promieniowaniem UV. Nadal są dodawane do kosmetyków przeznaczonych do letniej pielęgnacji. Niestety, smarowanie się wyłącznie tymi roślinnymi wyciągami jest dość ryzykowne, bo aż tak dobrze nie zabezpieczają skóry. Oczywiście, zawsze można je stosować jako dodatkową warstwę ochronną.
Gdy przeholujemy ze słońcem, sięgnijmy po rośliny, które pomogą wyleczyć poparzenia i zregenerują zniszczoną cerę. Latem warto zacieśnić przyjaźń z lawendą, rumiankiem, miłorzębem japońskim (zwanym też ginkgo biloba), aloesem i orzechem włoskim. Wszystkie zawierają składniki fantastycznie wpływające na kondycję skóry. Ba, lepiej niż niejeden lek z apteki leczą poparzenia słoneczne, a także inne dolegliwości (na przykład wysypki).
I na koniec rada. Jeśli chcemy nabrać pięknej opalenizny, zamiast stosować gotowe kosmetyki o chemicznym składzie, skorzystajmy z samoopalacza naszych prababek, czyli soku z marchewki. Nie tylko lekko zabarwi skórę na delikatny brązowawy kolor, ale również dostarczy do wewnątrz potężną dawkę beta-karotenu. A ten hamuje rozprzestrzenianie się w organizmie wolnych rodników, które odpowiadają za szybsze starzenie się skóry. Pijmy więc pyszny i zdrowy marchewkowy sok przez dwa, trzy tygodnie (ale nie przesadzajmy, bo nadmiar może wywołać nierównomierne pomarańczowe plamy na dłoniach, łokciach, kolanach i stopach).
PRZEPISY Z ZIOŁAMI:
Na poparzenia
Duży liść aloesu pokrój, dokładnie rozgnieć widelcem na miazgę i papką okładaj poparzone miejsca. Kurację powtarzaj dwa razy dziennie. Zawarte w aloesie enzymy pomagają w szybszym usuwaniu martwych komórek naskórka i przyspieszają jego regenerację.
Olejek lawendowy
Kilka kropel olejku roztrzep w odrobinie wody (może być mineralna niegazowana), a następnie smaruj obolałą i zaczerwienioną skórę. Lawenda doskonale odkaża i działa bakteriobójczo.
Lawendowa oliwka do ciała
2 łyżki olejku lawendowego wymieszaj z 1/2 szklanki oleju z migdałów (kupisz go w aptece). Gotową miksturę najlepiej wcierać w jeszcze wilgotną skórę.
Orzeźwiający napar na twarz
2 saszetki z kwiatem rumianku zalej szklanką wrzącej wody. Odstaw na mniej więcej 3 godziny, aby dobrze naciągnął. Potem przelej do czystej butelki ze spryskiwaczem i zraszaj twarz, gdy tylko przyjdzie ci ochota. Nie wyrzucaj saszetek – można z nich zrobić okłady na oczy lub przecierać podrażnioną słońcem skórę.
Kąpiel w naparze z orzecha włoskiego
4–5 saszetek z kwiatem orzecha włoskiego zalej litrem wrzątku i odstaw na 3 godziny do naciągnięcia. Gotowy napar wlej do wanny wypełnionej wodą. Taka kąpiel ma działanie oczyszczające, delikatnie zabarwia skórę na ciemniejszy kolor, a także pozostawia na niej filtr chroniący przed promieniowaniem UV.
Tekst: Magda Lipka
Fotografie: Stockfood/Free, East News, Flash Press Med