Niebieski jak niezapominajki, żółty jak żonkile, liliowy jak bez. Korci cię, żeby coś zmienić? Bierz przykład z natury.
W mocnej tonacji
Nawet jeśli pomalujesz tylko jedną ścianę, nie poznasz salonu – taka będzie zmiana! Ale uwaga, intensywne kolory to rozwiązanie dla pomieszczeń widnych i dużych
Delikatne pastele
Pudrowy róż, mleczna mięta są nastrojowe i koją nerwy. Dobrze odbijają światło, więc sprawdzą się w małych pokojach. Przed malowaniem kup próbkę farby i sprawdź,
jak kolor wygląda na ścianie. Będzie się zmieniał w zależności od światła czy rodzaju ściany – na gładkiej wyda się jaśniejszy, na chropowatej ciemniejszy. Pamiętaj też, że pastele w pokojach z oknami wychodzącymi na wschód i południe wyjdą jaśniej – może lepiej wybrać bardziej intensywny odcień? Weź pod uwagę, że ten sam kolor będzie wyglądał inaczej w pustym pomieszczeniu, a inaczej już z meblami – przymierz wcześniej próbkę, czy pasuje do pokrowca na kanapę, obicia krzeseł i innych dodatków.
Ale odcień to nie wszystko
Ważny jest też rodzaj farby. Akrylowe są najbardziej uniwersalne. Szybko schną i nie żółkną. Lateksowe dobrze znoszą częste zmywanie, ceramiczne nie przyjmują kurzu. Boisz się, że kolor ci się znudzi i trudno go będzie zamalować? Od tego są specjalne grunty – malujesz nimi pierwszą warstwę i po kłopocie.
Wzory jak malowane
Zamiast tapety. Pasy czy koła zrobisz łatwo sama. Do bardziej skomplikowanych wzorków lepiej użyć gotowego szablonu.
Tekst: Magdalena Burkiewicz
Zdjęcia: Rafał Lipski, Materiały prasowe