Pomysł był prosty – znani kucharze mają wymyślić fajne dania z regionalnych smakołyków, które dostały unijne znaki jakości za tradycyjny smak czy pochodzenie. I wymyślili. Na przykład jak kaszëbskô malënę, po naszemu truskawkę, przerobić na chipsy – pyszne, zdrowe i niepompowane syropem glukozowo--fruktozowym ani sztucznymi barwnikami. Opowiada o tym Wojciech Harapkiewicz, szef kuchni restauracji Inspiracja w pałacu Kościeszy w miejscowości Przyjaźń.
Potrzebujemy kilograma truskawek, po szklance wody i cukru oraz mniej więcej trzech godzin.
1. Truskawki płuczemy w lodowatej wodzie i szybko osuszamy papierowym ręcznikiem. Z wrzątku i cukru robimy syrop.
2. Gdy syrop stygnie, kroimy truskawki na trzymili-metrowe plasterki. Zanurzamy je w syropie. 3. Delikatnie układamy na papierze pergaminowym i suszymy w piekarniku w temperaturze 50-60°C. Mniej więcej po dwóch godzinach przestają się kleić,
są suche, lecz wciąż elastyczne.
Z kilograma mamy 20 dag ekologicznych chrupaczków. Są nie tylko zdrowe, ale też bardzo dekoracyjne. Tak samo przygotujemy chipsy z pomarańczy, jabłek, gruszek. Twarde owoce trzeba jednak zagotować w cukrowej wodzie. Plastry można także zanurzać w płynnej czekoladzie. SMACZNEGO!
Opracowanie: Joanna Halena
Zdjęcia: ARR