Alergicy też mogą cieszyć się ogrodem. Pod warunkiem, że będą unikać niektórych roślin.
Przede wszystkim odpadają wiatropylne, jak brzoza, olcha, lipa, wiąz czy wierzba (w zamian sadzimy te zapylane przez owady: drzewa owocowe, azalię, irgę, magnolię, kasztanowiec).
Uwaga na iglaki – generalnie ich pyłek jest lekki i słabo uczula, ale wyjątkiem są rośliny z rodziny cyprysowatych. Prawdziwa zmora to chwasty (babka, pokrzywa, szczaw, bylica) oraz trawy: pampasowe, miskanty, ostnice, tymotka. W tym również murawa.
Jeśli zależy nam na trawniku, powinien być bardzo krótko skoszony. Unikajmy żywopłotu, sprawdzi się za to pnącze ze słabo pachnących róż.
Z kwiatów złymi towarzyszkami będą stokrotki, chabry i słoneczniki. Z ziół, niestety, urocza lawenda.
Zła wiadomość dla zakochanych w warzywnikach – z grządek powinny zniknąć dynia, kukurydza, bób, pomidory, rabarbar, seler i szparagi.
Tekst: Redakcja
Zdjęcia: Grzegorz Oloś/Ekoserwis, Alamy/Be&W, Biosphoto/East News, Gap Photos/East News, Getty Images/Fpm, Materiały Prasowe Firm, Shutterstock