Nieproszeni goście
Nie tylko ty lubisz ciepły dom i cichy kąt, gdy zbliża się chłodniejsza pora roku.
Jeśli mieszkasz poza miastem, musisz być przygotowany, że odwiedzą cię nieproszeni goście. Im wcześniej zauważysz ich obecność, tym zima zapowiada się sroższa. Mysz – nie tylko ta szara, ale i jej krewniacy. Jeśli ma jasnobrązowe futerko i wyraźnie widzisz czarną pręgę na jej grzbiecie – to mysz polna.
Jeśli mieszkasz w pobliżu lasu, możesz gościć też nornicę rudą – nieco mniejszą, o chomikowatym kształcie i krótkim ogonku. Wpraszać się będą nie tylko gryzonie. Odwiedzą cię pająki, mrówki i cała masa nieszkodliwego drobiazgu. Nie jedzą dużo, trochę posprzątają – jeśli coś rozsypałeś, gdzieś padła mucha czy lata zapóźniony komar. A na wiosnę, gdy pola i lasy staną się przystępniejsze, sami sobie pójdą.
Jeśli jednak nie cieszy cię ich kompania, przed kolejną jesienią uszczelnij w domu szpary, którymi dostali się do środka. Raz, że będziesz miał jeszcze cieplej, dwa – nieproszeni goście nie będą już mieli wstępu. Tylko... czy nie szkoda ci ich w taką pogodę?
Tekst: Mikołaj Golachowski