Nikt nie ma piękniejszych liści w warzywniaku. No, może tylko rabarbar i jarmuż, ale daleko im do takich odcieni czerwieni i żółci.

Trudno uwierzyć, że te karbowane pióropusze zebrane w malownicze rozetki to najzwyklejszy burak. Tyle że liściowy, zwany też boćwiną lub mangoldem. Żeby go podziwiać i zajadać, nasiona trzeba posiać w połowie kwietnia.

Boćwina to roślina nie tylko piękna, ale też bardzo zdrowa: w liściach ma dużo białka, prowitaminy A, węglowodanów, potasu, żelaza, wapnia, błonnika. Warto ją mieć w ogródku, zwłaszcza że na grządkach wytrzymuje do pierwszych mrozów. To właśnie nią zajadali się nasi pradziadkowie – innego buraka nie znali; korzeniowy jest znacznie młodszym krewniakiem. Do wyboru mamy dwie odmiany: łodygową z grubszymi ogonkami, które można przygotowywać jak szparagi, i zwyczajną (jak szpinak). Jedną i drugą wysiewamy prosto do żyznej i wilgotnej ziemi, dobrze podkarmionej kompostem. Młode liście pojawią się na początku lata.

reklama

Zrywamy je delikatnie, od zewnątrz, żeby nie uszkodzić stożka wzrostu w rozetce. Pobudzamy w ten sposób mangolda do wypuszczania kolejnych liści. Na sałatkę dla całej rodziny wystarczą dwa lub trzy, tyle samo na wiosenny chłodnik (robimy go tak jak ten z botwinki, tyle tylko że jędrne liście i ogonki warto kilka minut poddusić, zanim zalejemy je jogurtem).

Słodkie warzywo pięknie wygląda w towarzystwie nasturcji. Niestety, smakuje także ślimakom, więc można obok posadzić bazylię. 

Zobacz również