Jak nożyczki w ręku fryzjera, tak dobry sekator w dłoni ogrodnika potrafi zdziałać cuda.
Nie chodzi tylko o to, że przycinana fachowo i systematycznie roślina pięknie wygląda. Podobnie jak często ścinane włosy, będzie zdrowsza i bujniejsza. Gdyby to jednak było takie proste! Konary drzew zwykle są grube i twarde, a ciąć trzeba idealnie równo i gładko, inaczej rana dłużej się goi.
Czy uda nam się przystrzyc koronę, jak trzeba, zależy nie tylko od ostrza. Zwłaszcza gdy używamy sekatora dwuręcznego, którym tniemy wysoko rosnące gałęzie. Długie ramiona – zgodnie z prawami fizyki – pozwalają nam co prawda użyć mniej siły, ale często takim narzędziem przycinamy konar pod złym kątem. Wszystko dlatego, że kupiliśmy sekator nie dla siebie. Wniosek: długość jego ramion trzeba dopasować do naszej siły i wzrostu, na podobnej zasadzie, jak dobiera się narty. Zanim kupimy narzędzie, warto też zważyć je w dłoni. W sklepach znajdziemy modele dla osób prawo- i leworęcznych.
Dbając o rośliny, nie możemy też zapominać o sobie. Nowoczesne sekatory mają ciekawe rozwiązania, dzięki którym są bezpieczniejsze, na przykład antypoślizgowe nakładki czy gumowe ograniczniki, chroniące dłonie.
Tekst i opracowanie: Dorota Jastrzębowska
Zdjęcia: Materiały prasowe firm