Muzeum Pisanki w Ciechanowcu jest jedynym tego rodzaju w Polsce. Nie byłoby go, gdyby nie hojność pary kolekcjonerów – Ireny Stasiewicz-Jasiukowej i Jerzego Jasiuka – którzy postanowili pokazać szerokiej publiczności zbiór liczący ponad 1000 eksponatów.

I wierzcie mi, Państwo, łatwiej byłoby wymienić, czego w nim nie ma. Znajdziemy m.in. pisanki „pisane” woskiem i malowane, oklejane bibułą, rdzeniem sitowia czy włóczką; te z prawdziwych jajek i te z drewna; z jaj kurzych, strusich i pingwinich; lite i ażurowe; z Polski, Ukrainy, Rosji i Czech, ale też z Chin, Japonii czy Kenii. I to wcale nie koniec.

Jeżeli ktoś nie ma pomysłu na ozdobienie wielkanocnych jaj, do Ciechanowca powinien lecieć jak w dym. Byle tylko nie utonął w morzu inspiracji.


Tekst: Weronika Kowalkowska
Zdjęcia: Muzeum Pisanki W Ciechanowcu, Ons, Fotochannels/Corbis, Alamy/Be&W, Naturepl/Be&W

Zobacz również