Każdy niedojedzony serek, przeterminowana wędlina czy nadgniła marchewka lądująca w koszu oznacza pieniądze wyrzucone w błoto. Jednak statystyki mówią wyraźnie: aż 1/4 kupowanego przez nas jedzenia wędruje na wysypisko! Jak nie marnować żywności?
* Rób dokładne listy zakupów i nigdy, ale to nigdy nie chodź do sklepu „na głodniaka”. Bez listy i pełnego brzucha łatwo ulegamy zachciankom, nabieramy się na promocje i w rezultacie wychodzimy
ze sklepu z masą nadprogramowych zakupów, których potem nie zużywamy.
* Rozpisz sobie plan posiłków na cały tydzień. Sprawdź, które składniki już masz, a których brakuje, i na tej podstawie zrób listę zakupów.
* Kiedy wkładasz zakupy do lodówki i szafek, przesuń to, co już w nich jest, na przód, a nowe nabytki – do tyłu. W ten sposób oszczędzisz sobie wątpliwej przyjemności znajdowania zapomnianych, czyli zeschniętych i zapleśniałych rzeczy, w głębi półek.
* Sprzątaj po sobie. Nawet jeśli wróciłaś z pracy ledwo żywa i resztką sił udało ci się zrobić kolację, odłóż masło, wędlinę i warzywa do lodówki (albo poproś bardziej wypoczętego członka rodziny, żeby cię w tym wyręczył). Noc spędzona na kuchennym blacie skraca życie jedzenia. Pamiętaj też, żeby nie wrzucać rzeczy do lodówki byle jak – trzeba je starannie zapakować, powkładać do pojemników albo owinąć.
* Zamiast wyrzucać resztki, zamrażaj je, przydadzą się później. Każdy pojemnik wkładany do zamrażarki trzeba jednak dokładnie opisać (co w nim jest, kiedy zostało zamrożone), a raz na jakiś czas robić przegląd, wyjmować i wykorzystywać to, co siedzi w mrozie najdłużej.
* Resztki, które nie nadają się do jedzenia, można z powodzeniem kompostować. Wystarczy zaopatrzyć się (albo zbudować samemu) w minikompostownik idealny do małych mieszkań. W ten sposób zaoszczędzimy na nawozach do roślin doniczkowych.
* Nie wyrzucaj jedzenia tylko dlatego, że jest lekko nieświeże. Przejrzałe owoce doskonale nadają się na koktajl albo do ciast, a nadwiędłe warzywa – do rosołu, który potem można zamrozić i wykorzystywać przez wiele tygodni.
* Nie traktuj dat przydatności do spożycia śmiertelnie poważnie. Ich zadaniem jest informować cię o tym, do kiedy dany produkt jest w najlepszej formie, a nie do kiedy jest w ogóle jadalny. To, że na jogurcie widnieje data 1 czerwca, nie oznacza, że 2 czerwca musimy go wyrzucić. Słuchaj przede wszystkim trzech doradców: wzroku, węchu i smaku.
Więcej na www.niemarnuje.pl
Tekst: Weronika Kowalkowska, Joanna Halena
Fot. Shutterstock.com