Uważana była za symbol piękna i młodości, bo jej owoce dają skórze jędrność, urodę i gładkość.
Rodzice mojej przyjaciółki odziedziczyli po dziadkach morelowy sad. Co roku w połowie sierpnia kto żyw ruszał na najsłodsze dożynki. Gdy bliscy nie dawali już rady, z odsieczą przyjeżdżaliśmy my – koledzy z roku. Pod Sandomierzem takie klęski morelowego urodzaju nikogo nie dziwią, w końcu panuje tam najlepszy w Polsce klimat dla tych pięknych drzew.
Wytrzymała i delikatna
Dlaczego akurat tam? Na przyjazny morelom region wpływa klimat kontynentalny – niższe temperatury zimą opóźniają rozpoczęcie wegetacji wczesną wiosną. Bo nic tak moreli nie szkodzi, jak przymrozki, które ścinają nabrzmiałe pąki kwiatowe.Drzewo zakwita bardzo wcześnie, w marcu lub na początku kwietnia, na długo zanim wyrosną liście. Owady, które ruszają w tym czasie na pierwsze wiosenne obloty, są zachwycone: kwiaty moreli wytwarzają i nektar, i pyłek, jest więc niezła uczta. Za ten pośpiech roślina płaci jednak wysoką cenę – czasem wystarczy kilka cieplejszych dni zimą, by pąki natychmiast zaczęły się rozwijać. I wtedy może je zniszczyć niewielki przymrozek. Często zdarza się, że kwiaty rozkwitną, ale chłody przeganiają z ogrodu trzmiele i z owoców nici. Bywa też, że opatulone drzewko przetrwa zimę (osłony przed chłodem potrzebują młode), a za wcześnie odkryte przemarznie wiosną.
Żeby wydawać dorodne owoce, morele muszą porządnie wypocząć zimą, dlatego powinna być solidna. Potem potrzebują słońca, by sok w owocach był słodki i pachnący. Skąd takie przyzwyczajenia? Otóż kruche piękności wywodzą się z surowego górskiego klimatu. Aby je spotkać w naturze, trzeba wybrać się do Azji, w góry Tienszan, do Tybetu albo Chin. Dzikie odmiany nie zachwycały na początku smakiem. Owoce były małe i kwaśne, a pestki pełne goryczy. Chińczycy postanowili je uszlachetnić. Specjalistami od moreli było himalajskie plemię Hun, przekonane, że jeśli mężczyzna nie zasadzi swojego drzewka, czeka go marny żywot starego kawalera. Udomowili więc dzikuskę, aż zaczęła rodzić smakowite owoce.
Słodki owoc – na anemię
Morele mają dużo witaminy A, B1, PP, E, żelaza, potasu, wapnia i białka. Warto się nimi od czasu do czasu zdrowo najeść. Kuracja morelowa stawia na nogi dzieci osłabione chorobami zakaźnymi, można nimi podtuczać anemików. Sok powinny pić kobiety w ciąży, bo podnosi poziom hemoglobiny i działa krwiotwórczo. W krajach, z których morele pochodzą, suszonych na słońcu owoców nie ma prawa zabraknąć w żadnej zimowej spiżarni; Japończycy swoje odmiany nie tylko suszą, ale też solą i marynują.
Gorzkie pestki – na raka
Pestki moreli zawierają amigdalinę, substancję, która hamuje rozwój nowotworów. Amerykański biochemik Ernst T. Krebs Junior nazwał ją witaminą B17. Jego badania potwierdziły, że składniki jądra moreli oraz migdałów niszczą komórki rakowe, nie udało się ich jednak opatentować jako leku.
Jak ją hodować
Posadźcie ją po słonecznej stronie domu. Koronę można rozpiąć na specjalnych kratkach i poprowadzić przy nasłonecznionym murze, który osłoni drzewo od wiatru i ogrzeje zimą. Pamiętajcie, że morela nie lubi ciężkiej i mokrej ziemi. Dobrze rośnie w towarzystwie czosnku i szczypiorku, które sprawiają, że jest bardziej odporna na szkodniki, bakterie i grzyby. Najbardziej popularną odmianą naszych moreli jest mrozoodporna ‘Early Orange’. Jeżeli jej kwiatów nie zniszczy mróz, rodzi duże, soczyste owoce, które mogą ważyć nawet 60 gramów. Nie jest jednak pod tym względem rekordzistką. ‘Goldrich’ bywają bowiem nawet i dwa razy cięższe. Świetnie udaje się ‘Wczesna z Morden’ – morele nie pękają i nie gniją. Dorodne, odporne na mrozy drzewo ‘‘Somo’ wyhodowano w Skierniewicach. Owoce nie są największe, ale za to bardzo ich dużo, mają słodki smak i rumianą skórkę. Co ciekawe, odmiana ta jest samopłodna i nie potrzebuje do szczęścia innych zapylaczy.
Tekst: Monika Grzybowska
Fotografie: Anna Słomczyńska, stockfood/Free, Fotochannels/Corbis
Morelowe przepisy
SOK WZMACNIAJĄCY
Owoce dojrzałe, ale nie miękkie umyj, wrzuć do emaliowanego garnka i zalej wrzątkiem. Gdy zmiękną, wydryluj i wyciśnij sok – reguluje przemianę materii, pomaga przy kolce nerkowej i wątrobowej, działa bakteriobójczo. Możesz go dosłodzić, przecedzić, przelać do butelek z ciemnego szkła i zapasteryzować na zimę.
ODŻYWKA DO RĄK
Rozgnieć morelę widelcem, dodaj odrobinę oliwy, nałóż papkę na ręce i potrzymaj kilka minut. Maseczka odżywia i wygładza skórę.
BALSAM OWOCOWY
Dojrzałą morelę rozgnieć widelcem, a papkę nałóż na twarz i dekolt. Po kilku minutach cera nabierze słonecznego koloru, zrobi się aksamitna i elastyczna. Będzie wyglądać zupełnie jak... morela.
SUSZONE MORELE
Dostarczają energii na cały dzień, odbudowują kolagen i elastynę w skórze, działają zasadotwórczo – świetne dla osób z nadkwasotą i tych, które jedzą dużo mięsa.