Jeśli zamiast wielkanocnej pisanki znajdziesz ukryte wśród traw całe gniazdo z jajkami, broń Boże nie zabieraj ich do domu ani nawet nie podnoś. To, że samica nie siedzi w gnieździe, nie znaczy jeszcze, że je opuściła. Zapewne kręci się gdzieś w pobliżu, szukając pokarmu. Albo jeszcze nie skończyła składać jajek i czeka w ukryciu, aż sobie pójdziesz, a ona w spokoju będzie mogła dokończyć dzieła. Zatem: w tył zwrot i do domu – a w każdym razie na ścieżkę, jak najdalej od miejsc, gdzie mogą teraz gniazdować ptaki. Nie pozwalaj też grasować w krzakach swoim zwierzakom. Koty postaraj się trzymać jednak w domu, a podczas spaceru po lesie nie spuszczaj psów ze smyczy. Niech nie płoszą ptaków, zwłaszcza tych, które mają gniazda na ziemi! A co jeśli zauważysz leżące na ziemi skorupki? Spokojnie. Przede wszystkim przyjrzyj się im uważnie: gdy są czyste w środku, wszystko jest w porządku. Pewnie wykluło się już z nich pisklę, a skorupka wypadła z gniazda. Natomiast jeśli na skorupce widać resztki żółtka, zapewne jajko padło ofiarą jakiegoś rabusia. Ptasie jaja to ulubiony przysmak wielu mieszkańców lasu, jak borsuki, lisy, wrony i sójki.


Fotografia: Fot. GAP Photos

Zobacz również