Dobra wiadomość – zimą rosną szybciej. Gorsza – bardziej się puszą i niszczą. Ale żółtko, pokrzywa czy banan pomogą, by znów były piękne i pełne blasku. Sorry, taki mamy klimat…
Czapkę trzeba zimą nosić, bo aż 40 proc. ciepła ucieka przez głowę – to raz. Wyziębienie skóry głowy oznacza skurcz naczynek krwionośnych i większe wypadanie włosów – to dwa. Mróz wyciąga z włosów wilgoć i je przesusza – to trzy. Biegając zatem z gołą głową, ryzykujesz nie tylko zapaleniem zatok, ale też kiepską fryzurą na wiosnę.
To prawda, że czapkę trudno polubić, bo gdy ją zdejmiesz, na głowie masz totalny bałagan albo przeciwnie – przylizane włosy. Można jednak wybrać mniejsze zło. Najbezpieczniejsze (i ostatnio najmodniejsze) są czapki luźne, przyduże. Nie uklepują fryzury i pozwalają skórze głowy oddychać, dzięki czemu nie przetłuszcza się nadmiernie. Dobrze, jeśli są z wełny lub bawełny, gdyż naturalne włókna nie elektryzują włosów. Jednak jeśli masz delikatne kosmyki, wełna może być dla nich za ostra – zahaczając o nią, będą się plątać i kruszyć. Wtedy taką czapkę warto podszyć delikatnym dla włosów i antystatycznym jedwabiem.
GDY STAJĄ DĘBA
● Przetrzyj naelektryzowane włosy bawełnianą chusteczką. Żeby jednak trik zadziałał, chustka musi być wcześniej wyprana w wodzie z dodatkiem płynu zmiękczającego. Aby ulubiony szalik czy sweter też nie elektryzował włosów, również wymocz je w płynie do tkanin.
● Nie masz chustki? Rozetrzyj na dłoniach odrobinę wody i przesuń nimi po fryzurze. Wilgoć sprawi, że dodatnie ładunki elektryczne zostaną unieszkodliwione. Zamiast wody możesz też użyć kremu do rąk. Albo samodzielnie zrobionego płynu antystatycznego. Zmieszaj łyżeczkę płynnej gliceryny z pół szklanki wody destylowanej. Wlej do buteleczki z atomizerem. Spryskuj włosy w razie potrzeby i przeczesuj palcami. Na spacerze odgarniaj kosmyki znajdujące się blisko twarzy. Gdy trafi na nie para z ust, zamarzną i mogą się połamać.
PRZESUSZONE S.O.S.
Wydaje ci się, że na głowie zamiast włosów masz siano? Zacznij od zamiany szamponu na dziecięcy lub naturalny z jajek. Kurze żółtko dzięki lecytynie rewelacyjnie zmiękcza włosy. Zmieszaj 2 żółtka z sokiem z połówki cytryny, wmasuj w mokre kosmyki, poczekaj minutę i spłucz chłodną wodą. Unikaj ciepłego prysznica, żeby nie mieć później jajecznicy na głowie.
● Zaraz po myciu polej włosy płukanką octową, która jeszcze bardziej je zmiękczy i doda im blasku. Przepis jest banalny: do szklanki wody dodaj łyżeczkę octu jabłkowego.
● Raz w tygodniu po myciu zamiast płukanki nałóż na włosy maskę bananowo-miodową. Nie rozgniataj jednak banana widelcem, jak podają przepisy na maseczki do twarzy, bo w życiu nie wydłubiesz jego resztek z kosmyków. Zmiksuj zatem banana z łyżeczką miodu i łyżeczką mleka. Papkę nałóż na czyste, mokre włosy, owiń foliową torebką, by masa nie wyschła. Po 30 minutach spłucz chłodną wodą.
Tłuszczyk pod kontrolą
Pod czapką skóra głowy lubi się przetłuszczać. Przede wszystkim myj wtedy włosy rano, a nie wieczorem. Gruczoły wydzielające tłuszcz są szczególnie aktywne w nocy. A po myciu stosuj naturalne środki odświeżające czuprynę.
● Dla brunetek i szatynek – napar z pokrzywy. Łyżeczkę suszonego ziela zalej szklanką wrzątku. Odcedź po 15 minutach i lekko ostudź, polej głowę.
● Jeśli jesteś blondynką, taka płukanka może zazielenić ci włosy, więc lepiej zastosuj papkę z cytryny i ogórka. Obierz je i zmiksuj w blenderze. Wetrzyj w skórę głowy, potrzymaj 2-3 minuty i dokładnie spłucz.
● Awaryjnie, gdy nie masz czasu na mycie włosów, możesz odświeżyć fryzurę mąką ziemniaczaną. Nabieraj ją na opuszki palców i wcieraj w skórę głowy, miejsce przy miejscu. Zostaw na minutę, by skrobia wchłonęła tłuszcz, pochyl głowę do przodu, wyczesz kosmyki, a na koniec przetrzyj ręcznikiem. Zrób to starannie, bo mąka może zostawiać jasny nalot. Dlatego ta metoda jest lepsza
dla blondynek. Jeśli jesteś szatynką lub brunetką, warto skrobię wymieszać ze szczyptą cynamonu. Mikstura będzie ciemniejsza.
Kiedy włosy nie współpracują i po prostu się nie układają, zerwij dwa, trzy liście aloesu, wyciśnij z nich sok i dodaj pół łyżeczki soku z cytryny. Nasmaruj tą miksturą mokre włosy, owiń foliową torebką i po 30 minutach spłucz chłodną wodą.
Grzebień z kości, szczotka z włosia
Plastikowe elektryzują włosy i mogą je niszczyć, bo ich powierzchnia, mimo że pozornie gładka, ma mnóstwo nierówności i ostrych krawędzi. Z kolei w skład prawdziwej zwierzęcej szczeciny wchodzi keratyna – składnik, z którego zbudowane są ludzkie włosy. Dlatego taka szczotka nie puszy i nie niszczy fryzury.
Tekst: Karolina Zawadzka
Zdjęcia: Karolina Migurska, Shutterstock
Modelka Paulina Ogórek