Nie wyrzucaj! Wymień
Na co dzień jakoś sobie radzimy: znosimy je do piwnicy albo ewakuujemy na pawlacz. Ale nadchodzi moment, kiedy zaczynają nas denerwować. Te wszystkie nietrafione prezenty, sukienki, z których wyrosłyśmy, przeczytane książki, do których już nie wrócimy. Obrastamy nimi w zastraszającym tempie. Raz na jakiś czas trzeba z tym całym towarzystwem zrobić porządek! Najłatwiej byłoby wyrzucić. Ewentualnie sprzedać. A może by tak popłynąć z trendami i wymienić je na coś, czego naprawdę potrzebujemy?
Moda na wymienianie przywędrowała do nas z Anglii. Zaczęło się od ogłoszeń i cyklicznych targów, na których odstępowano sobie przeróżne przedmioty. Potem doszły do tego usługi – ktoś oddał babciny młynek do kawy, a w zamian dostawał na przykład lekcje tańca. Wymienianie się ma wiele plusów. Jest ekologiczne, ekonomiczne i daje okazję do zawierania nowych znajomości. A od kiedy przeniosło się do internetu, stało się wygodniejsze.
Strony pośredniczące w handlu tego rodzaju wyrastają jak grzyby po deszczu. Zasady ich działania są proste – rejestrujemy się (bezpłatnie) i wystawiamy przedmioty, które chcemy wyeksmitować z domu. Każdy wyceniamy, np. w punktach (serwisy mają swoje „waluty”), gromadzimy je na koncie, a potem wymieniamy na przedmiot lub usługę.
Oto kilka przydatnych adresów:
www.wymiennik.org – wymiana rzeczy i usług wszelakich. Skarby z pawlacza oddamy za naprawę roweru, nocleg w Szczecinie, obiad domowy czy dostawę warzyw prosto z podmiejskiego gospodarstwa.
www.podaj.net – prowadzi tylko wymianę książek, gier i filmów, tak jak www.finta.pl
www.gieldamamy.pl – najbardziej spodoba się młodym rodzicom. Oprócz artykułów dziecięcych znajdziecie tam oferty dotyczące biżuterii, kosmetyków i książek o rodzicielstwie.
www.thingo.pl – stawia na kreatywność. Tu możemy wymieniać się przedmiotami i usługami z tzw. przytupem. Mile widziani rękodzielnicy, artyści, dizajnerzy, rzemieślnicy, namiętni kolekcjonerzy i esteci wszelkiej maści. Za ręcznie malowaną koszulkę możemy liczyć na nową fryzurę lub wiersz z dedykacją.
Tekst: Weronika Kowalkowska
Zdjęcia: Agefotostock/BE&W, Shutterstock