Krzepka rzepka
Na wzmocnienie, przeziębienie, piękne włosy. Czarna rzepa, siostra rzodkiewki (tak naprawdę nazywa się czarną rzodkwią), wraca do kuchni z wygnania.
Jak się ją je? Najlepiej w surówce. Wybieraj rzepki jędrne i krzepkie, bo tylko takie są soczyste. Obierz ze skórki i zetrzyj na tarce. Odciśnij, ale nie wylewaj soku, ponieważ jest w nim masa witamin: C, A, B, potas, żelazo, magnez, cynk i wapń. To nie wszystko – ma także siarkę, której zawdzięcza ostry smak. Pierwiastek ten wzmacnia włosy i paznokcie, sprawia, że bujniej rosną, a także pomaga walczyć z trądzikiem.
Nasze babcie wcierały sok we włosy, żeby były mocne i gęste – warto spróbować. Rzepa mocno pachnie, więc najlepiej smaruj się sokiem na noc, a rano go zmyj. Jeszcze lepiej – rób przy okazji kilkuminutowy masaż, żeby poprawić krążenie. Dobrze dotleniona skóra wchłonie więcej witamin. Jeśli po tygodniowej kuracji zauważysz, że masz czuprynę jak Stanisław Tym w „Misiu”, podziękuj rzepie.
Starte i odciśnięte wiórki również wiele potrafią: zawierają bakteriobójcze związki, które leczą z kataru i innych infekcji. Możesz mieszać je z jabłkiem, twarożkiem lub kwaśną śmietaną, doprawione odrobiną soli. Same za bardzo pieką w język.
Z rzepy wychodzi świetny syrop na gardło albo na wzmocnienie. Wydrąż w warzywie dziurkę, wsyp ciemny cukier i poczekaj, aż zbierze się gęsty sok. Pij trzy razy dziennie po łyżeczce.