Czas obalić mity, że drewno nie nadaje się do łazienki. Trzeba tylko wiedzieć, jak się z nim obchodzić.
O tym, że drewno to genialny materiał, wiedzą Francuzi. Pamiętam łazienkę w niewielkim hoteliku niedaleko Chamonix, gdzie zatrzymaliśmy się podczas narciarskiego wypadu. Królowała w niej prosta wanna i umywalka Duravitu, baterie marki Kohler, na podłodze i jednej ze ścian drewniane bielone deski, na pozostałych surowy beton. Zestawienie materiałów – luksusowych i gładkich (ceramika i chrom) z fakturą sękatego drewna – robiło wrażenie. Co ciekawe, nie było ono zniszczone, choć przecież niejeden narciarz z łazienki korzystał. Śmiało więc można kupować deski do łazienki.
Projektantka Hanna Kłyk u siebie w domu ma je na ścianie za wanną i nic złego się nie dzieje, bo są dobrze zaimpregnowane (olejobejcą). Chętnie korzysta też z drewna z odzysku, wspomina, jak w domu na Mazurach użyła desek ze starej stodoły. Można również wykorzystać boazerię zerwaną z przedpokoju. Wystarczy odpowiednio ją przyciąć, oczyścić i pomalować farbą.
Agnieszka Suchora z A&A Bath opowiada, jak „poradziła sobie” z resztkami parkietu z merbau. – Ułożyłam go w kwadraty i pomalowałam na biało. A że merbau pięknie się barwi, podłoga została hitem łazienki. Pani Agnieszka z drewna robi też panele zasłaniające wannę. To sprytne rozwiązanie, bo można za nimi ukryć na przykład środki czyszczące. Gotową boazerię kupimy chociażby w Leroy czy Obi. Na drewno z odzysku trzeba jednak uważać i podpytać fachowca – stolarza. Jest oczywiście piękne, naturalnie spatynowane i doskonale wysuszone, ale nie wiadomo, czym było kiedyś zabezpieczone – czy środek nie szkodzi zdrowiu albo czy dechy dadzą się na nowo pomalować. Są pewne patenty, które pozwolą cieszyć się drewnem przez wiele lat.
Jeśli wybierzemy boazerię, pamiętajmy, aby nie przyklejać jej do ściany. Raczej umocować na prostym rusztowaniu, bo drewno pracuje, i dobrze zaimpregnować. – Popularne są farby lateksowe, z lekkim połyskiem, odporne na wilgoć i grzyb. Ja wolę jednak półmatowe akryle takich firm, jak Beckers czy Benjamin Moore. Jeśli się zabrudzą, przecieram je Cifem jak kafelki – podpowiada pani Agnieszka. Pomyślnie wyszły próby pomalowania sosnowej podłogi farbą do elewacji. Kiedy już urządzimy sobie sosnową łazienkę, koniecznie z oknem i widokiem na las, siedząc w wannie, przekonamy się, że drewno ma magiczną moc, a wyprowadzka na wieś to najlepsze, co nas spotkało.
Teksty: Krystyna Kopytko, Urszula Bajorek
Fotografie: Archiwa firm, Lucinda Symons/Country Homes and Interiors/IPC+ Syndication media, redcover.com/Photoshot/East News