Kwiaty się opalają
Nie zależy im wprawdzie na pięknym brązie, lecz starają się jak najlepiej wykorzystać płynące z góry ciepło i światło. Niektóre otwierają kielichy tylko wtedy, kiedy padają na nie promienie, inne szukają ich, odwracając w kierunku słońca głowy. Najłatwiej ten spektakl podziwiać, obserwując w górach krokusy. Gdy dostają dostatecznie dużo światła i ciepła, wychylają już w marcu spod śniegu delikatne kwiaty. Nieco później dębiki i sasanki alpejskie, zwane przez górali marficniokami, bo ich liście przypominają natkę marchewki. Te dosłownie wędrują za słońcem, które przyspiesza dojrzewanie nasion, co jest bardzo ważne w tak trudnym miejscu, jak hale.
Rośliny do tego stopnia potrafią „naładować się” energią, że wewnątrz kielichów jest nawet o kilka stopni cieplej niż na dworze. Uzależnione od słońca kwiaty to także gazania, powój, portulaka, śniedek i stokrotki, a nawet zwykłe łąkowe mlecze. Ich kielichy zamykają się nocą i w pochmurne dni. Kielichy tulipanów podziwiamy tylko wtedy, gdy temperatura wzrasta powyżej 15°C, kiedy jest im za zimno, czyli poniżej 13°C, po prostu zwijają płatki. Poobserwujcie swoje kwiaty, bo warto. Podpowiedzą wam, czy wyjdzie słońce, czy będzie ciepło albo czy zanosi się na deszcz.
Fotografie: Marcin Karetta, Cezary Korkosz, Garden Collection, East News, Naturepl/Be&W, Stockfood/Free, Flora Press, Getty Images/Fpm