Reumatyzm nie jest wcale zarezerwowany dla staruszków. Kłopoty ze stawami mogą mieć psy, i to całkiem młode.
Nie lubię zimy, bo właśnie wtedy dają o sobie znać stawy. Bolą. Nie tylko mnie. Moja suczka Sarenka też utyka bardziej niż zwykle. Tak jak ja ma już swoje lata, a do tego powypadkowo krótszą nogę. Pozostałe psy i koty też tracą chęć do normalnej, czyli letniej ruchliwości. Większość z nas określiłaby te objawy krótko: reumatyzm. Jest w tym trochę racji, ale…
Reumatyzmem nazywamy szereg chorób stawów i otaczających je tkanek. Zazwyczaj uważamy, że wiążą się one z wiekiem i „zużyciem materiału”. Tymczasem reumatoidalne zapalenie stawów wcale nie musi dotyczyć istot starszych – ani psich, ani ludzkich. W psim świecie dotyka zazwyczaj zwierzęta od roku do ośmiu lat. Mogą chorować wszystkie rasy, ale narażone są przede wszystkim karłowate i spaniele, owczarki niemieckie, boksery, collie, sheltie, akita inu, charty.
Zapaleniu stawów na tle immunologicznym towarzyszy dużo objawów. I dotyczą wielu stawów, pies traci więc chęć do ruchu. Ma podwyższoną temperaturę, jest apatyczny. Stawy puchną i są gorące. Konieczna jest pomoc lekarza, a nie Goździkowej. Takie choroby częściej atakują psy czystej rasy. Kundelki zapadają na nie rzadko. Natomiast ból starych stawów nie minie prawie nikogo. Człowiek, pies czy słoń – starość boli. Zużywa się wszystko. Komórki dzielą się coraz wolniej, regeneracja tkanek kuleje. Kulejemy też my: i psy, i ludzie. Degeneracja stawowej tkanki chrzęstnej może rozwijać się latami. Najpierw bezobjawowo. Zmiany zwyrodnieniowe stawów to artrozy. Są pierwotne i wtórne. Pierwotne mogą być związane z wiekiem, nadwagą, zbyt intensywnie uprawianym sportem i starczymi zaburzeniami przemiany materii. Wtórne to konsekwencja wad budowy, stanów zapalnych i zwichnięć. I może dotyczyć psów w każdym wieku.
Czy da się uniknąć zwyrodnienia stawów? I tak, i nie. Jeśli pies rodzi się z wadą wrodzoną, np. dysplazją jakiegoś stawu, można, ale nie zawsze, usunąć ją chirurgicznie. Można też nie dopuścić do nadwagi, nie przeciążać psa treningami. Lekkie i małe psy rzadziej i później zaczynają cierpieć na bóle stawowe. Inaczej jest z tymi, które stawy przeciążają choćby z racji wielkości. To właśnie one mają na starość kłopoty z chodzeniem. I tu także należy od razu zasięgnąć porady lekarza weterynarii. Dzisiaj leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych jest wiele, jednak żaden nie wróci młodości. W dodatku prawie każdy ma działania uboczne. Czasem lepiej „zwolnić kroku”, niż za wcześnie faszerować psa medykamentami. I chorobom zapobiegać.
Po pierwsze: odpowiednie jedzenie – bogate w budulec chrząstki. Glikozoaminoglikany znajdziemy nie tylko w aptece, ale przede wszystkim w diecie ubogiej w czerwone mięso, a bogatej w to, czego my, ludzie, unikamy: chrząstki, ścięgna i „poprzerastane” mięso. Nie zapominajmy też o „oliwieniu”. Tran, olej z wiesiołka i inne oleje roślinne: wystarczy kapsułka lub łyżeczka od herbaty dziennie. Po drugie: ruch dostosowany do możliwości. Najgorsze są wycieczki rowerowe z psem na smyczy. Zmuszamy go do nienaturalnego dla niego biegu, co może zaowocować kłopotami. Psy są w lepszej sytuacji niż my, bo mają cztery, a nie dwie nogi. Ciężar rozkłada się tak, że łatwiej utrzymać równowagę. Ale pamiętajmy, że ból jednej łapy powoduje nieprawidłowe obciążenie pozostałych. Kiedy zobaczymy, że pies utyka, idźmy z nim do lekarza.
Jednak czym innym jest kulawy chód, a czym innym ostrożny krok staruszka. Każdy pies ma prawo być stary. Dostosujmy się do jego możliwości. Nie tylko dlatego, że stare łapy nie są już sprężyste, ale wzrok już także nie ten. A i ucho nie wszystko rejestruje. Stare zwierzęta poruszają się rozważnie i oszczędnie. Nie trzeba ich popędzać. One wybiegały już swoje.
Fotografie: Getty Images/Fpm, Forum
Dorota Sumińska - doktor weterynarii, pisze książki, prowadzi audycje radiowe i telewizyjne o zwierzętach