Pod białą brzozową korą kryje się prawdziwy eliksir zdrowia i urody. Idealny, by uzupełnić nadwątlone zimą siły.
Sok z brzozy, zwany oskołą, to naturalny koncentrat życiowej energii. Oczyszcza krew, poprawia przemianę materii i odporność, doskonale wpływa na cerę, pomaga w chorobach nerek i wątroby. Zielarze i znachorzy od wieków używali go, by na przednówku wzmocnić organizm. Jeśli po zimie czujesz się, jakby zeszło z ciebie powietrze, ta kuracja dobrze ci zrobi.
Jak zebrać sok
Pod koniec marca, gdy na brzozach nabrzmieją już pączki, ale jeszcze zanim pojawią się pierwsze listki, wyszukaj zdrowe i dorodne drzewo w czystej, nieskażonej okolicy. Weź mały świderek i w pniu, po północnej stronie, wywierć płytki otwór. Najlepiej wiercić tuż pod sękiem lub ułamaną gałęzią wtedy łatwiej będzie zamocować butelkę. W otwór wetknij nadłamany i zgięty pod kątem prostym patyczek lub słomkę do napojów, a drugi koniec wsadź do butelki, którą zawiesisz na sęku albo przywiążesz do pnia. Wkrótce po patyczku zacznie spływać sok. Z jednego drzewa, nie robiąc mu krzywdy, można spuścić do 5 litrów oskoły i zwykle trwa to jeden dzień. Potem otwór starannie zatkaj patyczkiem posmarowanym maścią ogrodniczą, by „ranka” szybko się zagoiła. Nie zapomnij podziękować drzewu za użyczoną ci energię.
Sok przechowuj w lodówce. Pij trzy razy dziennie po pół szklanki przed jedzeniem przez około dwa tygodnie. Kuracja odtruwa organizm, usuwa wszelkie złogi, także kamienie i piasek z nerek. Oczy i cera nabierają blasku, a włosy robią się mocniejsze i błyszczące. Po prostu czujesz się i wyglądasz młodziej. Oskoła rozcieńczona przegotowaną wodą to świetny tonik do cery trądzikowej i z przebarwieniami – rozjaśnia piegi i plamy. Na łupież i słabe włosy pomaga oskoła utrwalona alkoholem w proporcji 1:1. Wcieraj odżywkę w skórę głowy na pół godziny przed myciem, a włosy staną się lśniące i puszyste.
Tekst: Agata Fijołek
Fotografie: East News, Flora Press