Stare kredensy, wielki piec i mnóstwo drobiazgów „jak u babci’’. Albo modne, nowoczesne meble, dobry sprzęt i kilka „wiejskich” drobiazgów. Taka kuchnia też może urzec.
Kuchnia w stylu rustykalnym: piec obowiązkowy
W kuchni wiejskiej ogień to podstawa. A więc piec wymurowany z czerwonej cegły albo obłożony kaflami, koniecznie z kominowym okapem. Lub wersja bardziej współczesna, czyli potężna żeliwna kuchnia. Pierwsi na pomysł nakrycia paleniska grubą blachą wpadli Anglicy, oni też do dziś robią jedne z najlepszych tradycyjnych w formie, ale bardzo nowoczesnych kuchni.
Kuchnia w stylu rustykalnym: naczynia
Emaliowane naczynia tworzą nastrój, pasują i do pieca z paleniskiem, i do współczesnych stylizacji. Wystarczy tylko zastąpić kwiatowe wzory czarno-białym ornamentem zebry czy gazetowym drukiem. Wreszcie drewniana podłoga z szerokich desek – i mamy ciepłą, rustykalną atmosferę, mimo modnych mebli.
Kuchnia w stylu rustykalnym: meble, naczynia i dodatki
Dawnej w chałupach ustawiano luźno drewniane meble; stół przy oknie, piec w kącie, zaś kredens przy ścianie. Współczesne wnętrza są znacznie lepiej zorganizowane. Ale muślinowa firanka w oknie pasuje przecież i tu. Albo haftowane czapeczki na słoje z przetworami. Niewiele kosztują, a pięknie wyglądają nawet w towarzystwie chłodnej stali czy nowoczesnej białej porcelany. Nie powinno zabraknąć woskowanego drewnianego stołu, solidnego kredensu, krzeseł z wyplatanymi siedziskami. Można za to zabawić się kolorem. Pamiętajmy tylko, że błyszczące powierzchnie lepiej zastąpić przecierkami, a do dekoracji użyć wikliny lub malowanych naczyń.
Rustykalny klimat stworzycie drobiazgami. Ukochane talerze, dzbanuszki i inne naczynka warto ustawić na półkach. W pobliżu pieca niech królują garnki. Niezwykle malownicze są różne – zabytkowe i współczesne – koszyki, patelnie, brytfanny, formy do ciast i galaret. Dekoracyjnie wyglądają kubeczki, durszlaki, czajniki, dzbanki do parzenia kawy. Niech stoją na widoku, wiszą na belce. Podobnie jak narzędzia pracy kucharza: chochle, drewniane łyżki, wałki, ostrzałki do noży.
Rondle ze stali schowajmy w szafkach. Na widoku zostawmy naczynia emaliowane, ceramiczne i, oczywiście, miedziane albo żeliwne. Ten stop żelaza jest ciężki, ale garnki stabilnie stoją na płycie, nie deformują się, nie przegrzewają. Poza tym równo nabierają ciepła, a gotowane w nich potrawy są bardzo soczyste. Trzeba tylko pamiętać, by wycierać je do sucha po umyciu, bo łatwo rdzewieją. Miedziane garnki są cenną ozdobą kuchni w stylu wiejskim czy dworskim (kosztują minimum 500 zł).
Choć mają cieniutkie ścianki, doskonale dusi się w nich gulasze, a babcie smażyły w takich rondlach konfitury. Przed pierwszym użyciem powinniśmy je przetrzeć rozpuszczalnikiem acetonowym, żeby na miedzi nie porobiły się zielone zacieki. A potem – regularnie czyścić solą i octem, jeśli o tym zapomnicie – zaśniedzieją.
Ceramiczne naczynia świetnie nadają się do przygotowywania jedzenia – przypomnijmy choćby szwajcarskie fondue, tradycyjnie podgrzewane w glinianym garnku na wolnym ogniu. Trzymają ciepło nawet godzinę, nadają się więc do zapiekanek z serem. W rustykalnych wnętrzach czują się idealnie. W sklepach znajdziecie matowe albo glazurowane. Wybierajcie te pierwsze, błyszczące mogą zawierać szkodliwe ołów i kadm.
Wreszcie – emalia. Bardzo popularna i tania. Świetne garnki robi od stu lat Emalia Olkusz. Można je kupić w całej Europie. To z niej pochodzą piękne, ręcznie malowane naczynia, które znajdziecie w bajkowych sklepikach nad Wełtawą. Mają tradycyjne kształty – kanki, dzbanki, kubki – ale nowoczesne wzory. Można w nich pić kawę, gotować, trzymać kwiaty albo drewniane łyżki.
Tekst: Anna Zawada
Fotografie: Rafał Lipski, Norbert Banaszyk/DADA, Małgorzata Sałyga, Mariusz Putra, Benjamin Moore, Art de Vive / www.artdevive.pl, Falcon, www.emalia.pl, Galeria Staromiejska, Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie
ZOBACZ TAKŻE: Jak urządzić wnętrze eklektyczne?