Drugie życie choinki: maść świerkowa
Zrób sobie poświąteczny prezent i przygotuj maść choinkową. Przyda się jak znalazł podczas infekcji i przeziębień, zwłaszcza tych połączonych z bólem mięśni i zapaleniem górnych dróg oddechowych.
Pamiętacie piękną i wzruszającą baśń Andersena „Choinka”? Kiedy byłam mała, czytałam ją zimą w kółko i płakałam jak bóbr. Opowiada o drzewku przywiezionym z lasu, które najpierw zostaje królową balu, a potem umiera zapomniane gdzieś na strychu. Ale przecież wcale nie musi być tak tragicznie!
Ducha choinki możemy zachować symbolicznie – w postaci maceratu z gałązek albo świerkowych łez, czyli miękkiej żywicy, którą np. w Gruzji żuje się jak gumę. Świerk i jodła są przecież pełne przeciwzapalnych związków, a ich zapach nie tylko podnosi na duchu (niektórzy nawet twierdzą, że ułatwia medytację i oczyszcza umysł), ale też pomaga ciału.
Domowa maść świerkowa - jak zrobić?
Weź:
• kubek drobno pociętych gałązek świerkowych razem z igiełkami
(jeśli trafią się kropelki żywicy, to fantastycznie)
• 1-2 łyżki alkoholu (min. 40%)
• 1¾ szklanki oleju kokosowego (może być rafinowany)
Ewentualnie możesz też wziąć:
• łyżkę goździków
• 40 g wosku pszczelego
• 15 kropli eterycznego olejku pichtowego (kupisz w aptece)
Gałązki potnij na kawałki. Zalej alkoholem, dokładnie wymasuj, przykryj, zostaw na kilka godzin lub całą noc. Następnie dodaj olej kokosowy i ewentualnie goździki (mają właściwości przeciwzapalne), przełóż do słoika, zakręć i włóż na 5 godzin do piekarnika nagrzanego do 50ºC albo ustaw przy zapalonym kominku. Przecedź. Jeśli chcesz gęstszą konsystencję, dodaj drobno pokrojony wosk i podgrzewaj w kąpieli wodnej, aż się rozpuści. Dodaj olejek i przelej do słoiczków. Maść będzie się nadawała do użycia przynajmniej do następnych świąt.
Klaudyna Hebda, miłośniczka ziół
i autorka bloga klaudynahebda.pl
fot. shutterstock