Słodkie rumieńce to nie wszystko, co funduje nam mróz po spacerze.
Zima bywa bezlitosna dla naszej skóry (wiatr i mróz ją wysusza) i ust (o spierzchnięte nietrudno). Ale nie musimy od razu biec do apteki po balsamy i błyszczyki, wystarczą produkty, które dobra gospodyni zawsze ma pod ręką: miód, płatki owsiane czy kaszę mannę! Nie tylko ostre powietrze i wiatr sprawiają, że skóra traci wszystko, co ją chroni (czyli wodę), równie mocno szkodzi jej ogrzewanie.
I nieważne, czy masz kaflowy piec opalany drewnem czy żeliwny kaloryfer, i tak powietrze w domu staje się suche. Konserwanty, zapachy czy sztuczne barwniki coraz częściej nas uczulają, dlatego tym bardziej warto sięgnąć po naturalne kosmetyki, które z łatwością same zrobimy. Przyda się również dobry nawilżacz powietrza (w sypialni). Żeby nie roznosił bakterii, trzeba go dokładnie czyścić przynajmniej raz w tygodniu.
W utrzymaniu wilgotności w domu pomogą nam też liściaste rośliny. No i pamiętajmy, żeby pić bardzo dużo wody. Najszybciej mróz zniszczy nam usta. Ich skóra jest wyjątkowo cienka i delikatna, a z nosem zatkanym katarem wystawiamy wargi na wielką próbę: wdychamy suche, a podczas spacerów lodowate powietrze. Oblizując się, przesuszamy je, a skubiąc – bezlitośnie ranimy. Jak uniknąć tej bolesnej dolegliwości?
Wystarczy usta nasmarować olejkiem z witaminą E, masłem klarowanym czy miodem, a wychodząc na spacer osłonić szalikiem. Jeśli zdecydujesz się na pomadkę ochronną z drogerii, poszukaj takiej, która ma naturalne składniki (w końcu będziesz je zlizywać), na przykład wazelinę, wosk pszczeli, awokado, oliwę z oliwek, masło shea.
Nawilżające toniki
Często są traktowane trochę po macoszemu, tymczasem wbrew pozorom potrafią zdziałać więcej niż krem czy nawet maska! Zraszając twarz chmurką toniku w ciągu dnia, utrwalisz makijaż, odświeżysz i odżywisz cerę. Zanim jednak zrobisz jeden z toników, przygotuj buteleczkę, w której będziesz go przechowywała (w lodówce!). Najlepiej sprawdzi się pojemnik z rozpylaczem, dzięki czemu w każdej chwili i miejscu łatwo spryskasz twarz.
Do butelki wlej szklankę destylowanej wody, 4 łyżki octu jabłkowego (naturalnego, niedestylowanego), 10 kropli olejku różanego i 8 kropli olejku rumiankowego. Wymieszaj wszystko energicznie, wstrząsaj przed każdym użyciem. Wypróbuj też tonik z aloesem. Weź pół szklanki żelu aloesowego (dostaniesz go w aptece lub dobrej drogerii), szklankę wody destylowanej i 10 kropli olejku rumiankowego, zmieszaj i gotowe.
Maski
Miód nie ma sobie równych, gdy trzeba pomóc podrażnionej skórze. Zimą warto mieć w spiżarni wielki słój ze sprawdzonej pasieki. W końcu nie tylko przyda się do zrobienia domowych kosmetyków, ale też pomoże przy przeziębieniach. Dorzucając do 2 łyżek płynnego miodu 2 łyżki pyłku pszczelego, zrobisz cud-maseczkę. Nałóż miksturę na oczyszczoną twarz i szyję i zostaw na 20 minut. Następnie zmyj wilgotnym wacikiem. Możesz też zmieszać pół szklanki płatków owsianych z pół szklanki wody i, gdy płatki wchłoną wodę, dodać ćwierć szklanki miodu. 30 minut na twarzy i skóra z pewnością przestanie być spierzchnięta.
Zamiast mydła
Po co szorować twarz wysuszającym mydłem, jeśli można zaparzyć sobie zieloną herbatkę z dodatkiem świeżych liści mięty? Gdy napar wystygnie, wymieszaj go z łyżką jogurtu i 2 łyżkami mąki kukurydzianej. Tę oczyszczającą miksturę wmasuj w wilgotną skórę i spłucz wodą. Koniecznie przechowuj kosmetyk w lodówce, a raz na 2-3 dni zrób świeży.
Maseczki na usta
Zanurz torebkę czarnej herbaty w ciepłej wodzie i przykładaj ją do ust, delikatnie naciskając przez 3-4 minuty. Możesz też umoczyć wacik w ciepłym klarowanym maśle i przyłożyć go na 20 minut. By usunąć z warg suchy naskórek, który aż się prosi, żeby go skubać, zafunduj im piling. Łatwo go zrobisz, mieszając pół łyżki miodu z 2 łyżeczkami kaszy manny.
Tekst: Dorota Paśniewska
Fotografie: stockfood/Free, shutterstock.com