Nie tylko francuskie pieski zimą mają problem.
Nawet te odporne i zaprawione w bojach, uwielbiające szaleć w śniegu, po powrocie ze spaceru często zaczynają utykać albo gwałtownie wylizywać łapy. Powód: sól, która ma rozpuszczać lód i ułatwiać nam życie. Niestety, sól ta często jest „ulepszana” chlorem, a ten niszczy i wyżera delikatne poduszeczki psich łap. Najprościej jest… kupić psu buty.
Można je bez problemu dostać u weterynarza, ten jednak nie zagwarantuje, że nasz pies do obuwia da się przekonać. Warto sprawdzić to przed zakupem, bo wydatek jest spory. Są psy, które „trzewiczki” po prostu ignorują i zajmują się ciekawszymi sprawami, na przykład bieganiem za patykiem.
Niektóre jednak cały spacer poświęcają na zdjęcie z łap „ciała obcego”. Wtedy trzeba sięgnąć po inne sposoby. Przed każdym wyjściem z domu smarować łapy. Można wazeliną, można też kupić u weterynarza specjalistyczne maści. Pies co prawda podczas spaceru część smarowidła zetrze, jednak i tak po powrocie trzeba mu łapy umyć (letnią woadą) i osuszyć.
Dodatkowych zabiegów wymagają psy długowłose. Śnieg przykleja im się do sierści na łapach, skleja w grudki i utrudnia chodzenie. Tam więc, gdzie można, warto te włosy przyciąć.
Fotografie: Flora Press, Gap Photos/Medium, Fotochannels, Be&W, Biosphoto/ East News, Stockfood/Free, shutterstock.com