Warto nauczyć się czytać ślady zwierząt. Dzięki temu dowiecie się, kto wpada do was w gości i co podrzucać temu ktosiowi do przekąszenia, gdy pola i lasy okrywa śnieg.
Jak rozpoznać ślady zwierząt?
Niedźwiedzie wprawdzie smacznie śpią, ale nie całą zimę. Gdy zaburczy im w brzuchach, wyłażą z gawry i szukają czegoś smacznego, na przykład w śmietnikach przy schroniskach lub innych leśnych gospodarstwach. Zostawiają na śniegu odcisk wielkiej łapy z pazurzastymi paluchami. No i rozbebeszony śmietnik.
Łosie często wybierają się na spacery, ich tropy to odbite dwie duże ostro zakończone racice i z tyłu dwie mniejsze, szczątkowe. Zwierz jest wielki, więc i krok ma zamaszysty, długości metra. Podobne, ale krótsze, zostawiają jelenie, z tym że tylne odbitki przypominają ukłucia (tzw. szpile) i stoją tuż za przednimi.
Dzik ma ostre raciczki z rozchylonymi na boki szpilami, a locha dodatkowo rysuje brzuchem bruzdę w śniegu. Jeśli znajdziecie takie ślady koło płotu – nie pozwalajcie domowym zwierzakom biegać samopas.
Łatwo pomylić psa, lisa i wilka, choć ten ostatni zapowiada swą obecność nocnym wyciem. Jak takich gości odróżnić? Otóż lis zmierza prostą drogą do celu (czytaj: po waszą tłuściutką gęś), więc odbija łapki (cztery palce z pazurkami) jak po sznurku, a pies zmienia kierunki, kluczy, zygzakuje. Jeśli na śniegu znajdziecie dużo takich zwierzęcych zapisków, to znaczy, że osiedliliście się w dzikim miejscu. Przyglądajcie się dalej, ciekawe, kto jeszcze wyjdzie z lasu.
Fotografie: Karol Ilkowski, Medium, EK Pictures, Flash Press Media, Araya, Shutterstock