Gdy zieleń śpi, warto zaplanować, co zrobić, żeby w przyszłe lato kwiaty były bardziej okazałe, warzywa i owoce większe i zdrowsze. Przypominamy, jak pielęgnować ogród w zgodzie z prawami natury.
Kiedy byłam dzieckiem, na wakacje jeździłam do babci na wieś. Codziennie biegłam do warzywnika po pachnące pomidory, koper i szczypior. Wszystkie warzywa były dorodne i zdrowe. Babcia wiedziała, że pomidorów nie sadzi się w pobliżu ogórków, że szpinak lubi sąsiedztwo rzodkiewki. Dziadek co roku, tak jak wszyscy sąsiedzi, zakładał warzywnik w innym miejscu, a glebę nawoził obornikiem. Kwiatowy ogródek przed domem aż kipiał od kolorów. Dziś wiem, że tak wyglądała i działała uprawa ekologiczna.
Czym się taki ogród różni?
Na pierwszy rzut oka trudno go rozpoznać, bo nie wygląd jest tu najważniejszy, tylko nasz sposób myślenia o naturze. Jeszcze 50 lat temu nikt nie pisał o ekologii czy ogrodzie naturalnym. Problem pojawił się dopiero wtedy, gdy na pola i do ogrodów wprowadzono chemię. Wszystko po to, by produkować więcej żywności.
Duże dawki i silne środki niszczyły środowisko. Zaczęły ginąć motyle, jaszczurki i żaby, zaobserwowano za to masowy atak szkodników i chorób roślin. Okazało się, że naruszenie równowagi, która istnieje w przyrodzie, ma tylko negatywne skutki. Pozostał nam powrót do dawnych metod uprawy ziemi i podpatrywanie natury. Do dziś najlepszymi przykładami są wiejskie ogrody, gdzie ciągle praktykuje się stare, a więc ekologiczne metody uprawy roślin.
Po pierwsze ziemia
Skrawek ziemi wokół domu zagospodarujmy w sposób przyjazny nie tylko dla ludzi, ale też dla roślin i zwierząt. Żeby tego dokonać, najpierw poznajmy glebę we własnym ogrodzie. Czy jest ona piaszczysta lub gliniasta, kwaśna czy zasadowa, a może ma niedobory składników pokarmowych? Warto pokusić się o zbadanie próbek pobranych na kilku rabatach. Wysyłamy je pocztą lub kurierem do okręgowych stacji chemiczno-rolniczych. Analiza gleby kosztuje ok. 25 zł.
Większości roślin służy środowisko obojętne. Ale są takie gatunki, jak na przykład rododendrony, które potrzebują silnie kwaśnej gleby. Niewłaściwe podłoże osłabia rośliny i jest pośrednią przyczyną wielu chorób (to tak jak brak odporności u ludzi), a także coraz słabszego kwitnienia.
Złoto w ziemi
Najważniejsza jest górna, dobrze napowietrzona warstwa gleby, w której pracują mikroorganizmy rozkładające materię organiczną na przyswajalne dla roślin substancje mineralne. Dlatego podstawą ekologicznych ogrodów jest kompost, dzięki któremu przybywa życiodajnej próchnicy. W cieniu drzew, gdzieś na końcu działki, postawmy pojemniki na roślinne odpadki, z których powstanie złoto ogrodników. W garści kompostu znajdują się miliony pożytecznych mikroorganizmów i dobrze przyswajalne składniki pokarmowe. Gotowy jest sypki, przyjemny w dotyku i ładnie pachnie.
Kiedy jesienią grabimy z trawników opadłe liście, zastanawiamy się, co z nimi robić. Traktujemy je jak denerwujące odpady. Pomyślmy jednak o nich jak o wielkim skarbie – to przecież produkcja drzew, która w naturze pozostaje na miejscu i powoli zamienia się w próchnicę. Nie wyrzucajmy więc i nie palmy liści. Jeśli założymy przydomowy kompostownik, możemy po roku mieć doskonały nawóz dla naszych kwiatów, krzewów i warzyw w postaci ziemi liściowej.
Gdy już poznacie tajniki naturalnego ogrodnictwa, dowiecie się też o innych naturalnych nawozach – na przykład oborniku czy kurzaku. W dobrze uprawionej glebie pojawią się pracowite dżdżownice, które będę dalej użyźniały i spulchniały ziemię – to rzesza najlepszych i bezpłatnych pomocników ogrodnika. Jeśli chcemy zadbać o nasze dżdżownice, zostawiajmy im rozdrobnione resztki roślinne, siejmy nawozy zielone, nie przekopujmy zbyt często rabat.
Co i gdzie
Kolejny etap zakładania ekologicznego ogrodu to dobór gatunków. Przede wszystkim pomyślmy o rozmaitości – to tak zwana bioróżnorodność, dzięki której rośliny będą zdrowsze. Nie zapominajmy o ziołach, które wydzielają silne olejki eteryczne chroniące przed chorobami i szkodnikami. Zapamiętajmy, że róże warto obsadzać czosnkiem i lawendą, a pomidory bazylią. Czyli tak jak w życiu – liczy się dobre towarzystwo.
Ostatnie przykazanie to wybór dobrego miejsca dla roślin. Tu trzeba sięgnąć po wiedzę z książek, żeby zapewnić im stanowisko, które najbardziej lubią – w cieniu, słońcu, na suchej glebie czy w bagienku. No i posadźmy je na odpowiedniej głębokości. Zdarza się bowiem, że drzewa posadzone za głęboko latami źle wyglądają, w końcu umierają, a my nie znamy przyczyny choroby.
Ściółkowanie
Wielkim problemem dla ogrodników są chwasty. Dlatego właściciel ogrodu naturalnego na rabatach stosuje ściółki – skoszoną trawę, korę lub rozdrobnione gałęzie. Zamiast opryskiwać glebę Roundupem, używa motyczki do usuwania siewek tego, co niepożądane. Mamy więc już podstawę, żeby nazwać nasz ogród ekologicznym – w żyznej, nawożonej kompostem glebie posadziliśmy dużo drzew, pnączy, sporo kwitnących bylin i owocujących krzewów; nie stosujemy środków chemicznych.
Do takiego ogrodu przylecą ptaki, motyle, pszczoły i trzmiele. Wiele z nich zachęcimy domkami – dla dzikich pszczół są to wiązki trzciny lub dziurawione drewienka, a dla ptaków budki na drzewach. Jaszczurki i ropuchy zadowoli stos kamieni. Zwierzętom w ogrodzie do pełni szczęścia musimy zapewnić wodę. Żeby mogły z niej korzystać, wystarczy niewielki zbiornik o łagodnych brzegach. Nasz ogród jest coraz zdrowszy, szkodniki zjadane są przez ptaki i inne zwierzęta, a nam ubywa pracy.
POLECAMY WIEJSKI OGRÓD
Tradycyjny ogród wiejski składa się z sadu, warzywnika i reprezentacyjnego przedogródka. Dobieramy tu gatunki o dużych, jaskrawych kwiatach: astry, rudbekie, dalie, piwonie, floksy, ostróżki, białe lilie, róże, irysy, groszek, lewkonię, lwią paszczę, maki, malwy, kosmos, nagietki i aksamitki.
W ogrodach wiejskich uprawia się też zioła: miętę, bylicę boże drzewko, marunę, rumianek, lubczyk i szałwię. Z krzewów ozdobnych: bez lilak, bez czarny, jaśminowiec i kalinę koralową. Zgodnie z tradycją drzewa liściaste sadzono na brzegach ogrodu lub przy budynkach, by gałęzie osłaniały dom i rzucały cień na podwórze. I co ważne – iglaków nie uważano za ozdobę. Mówiono, że ich miejsce jest w lesie.
NA WŁASNY KOMPOST WEŹ:
- skoszoną trawę
- chwasty (bez dojrzałych nasion)
- opadłe liście i owoce
- słomę, korę, trociny
- resztki warzyw i owoców z kuchni
- fusy z kawy i herbaty
- skorupki jaj
TOWARZYSTWO WZAJEMNEJ ADORACJI
Zapachy liści, pędów, korzeni – to one decydują, czy poszczególne gatunki się lubią i czy odstraszają choroby oraz szkodniki. Polecane zestawienia roślin biorą się z wieloletnich obserwacji. Nasi dziadkowie stosowali je z ogromnym powodzeniem, głównie w warzywnikach. Unikali uprawiania po sobie roślin z tego samego gatunku lub rodziny. Warzywa łączyli z ziołami: miętą, szałwią, maruną, lub kwiatami: aksamitką, nagietkiem.
• W wiejskich ogrodach warzywnych od dawna sadzono przemiennie w rzędzie jeden seler, jeden por lub rząd selerów, rząd porów. Kilka rzędów ziemniaków, kilka bobu, parę rzędów ziemniaków i parę kapusty lub kukurydzy. Burak z cebulą czy sałata z rzodkiewką to przyjaciele, którzy udzielają sobie wsparcia.
• Marchew i cebula – to najlepszy przykład dobrego sąsiedztwa. Zapach marchwi odstrasza szkodniki cebuli – śmietkę cebulową, a zapach cebuli groźnego szkodnika marchwi – połyśnicę marchwiankę.
• Aksamitkę i nagietek dobrze jest sadzić w pobliżu pomidorów, ziemniaków, a także warzyw korzeniowych – chronią przed nicieniami. Doskonałym sąsiedztwem dla warzyw korzeniowych są też fasola i bób, zawierające w korzeniach bakterie wzbogacające glebę o związki azotowe.
• Koper najlepiej posiać w różnych miejscach działki, pomiędzy grupami roślin.
• Bardzo ważny w ogrodach naturalnych jest czosnek, który wydziela substancje zawierające związki siarki, hamujące rozwój mszyc oraz chorób grzybowych (np. mączniaka lub szarej pleśni). Czosnek jest więc wymarzonym sąsiadem dla ogórków, pomidorów, sałaty, marchwi, buraków, tulipanów, lilii, róż, truskawek, malin, drzew i krzewów owocowych; złym – dla warzyw strączkowych i kapustnych.
• Nasturcja chroni rośliny przed bielinkami, wyłapuje mszyce i odstrasza ślimaki.
• Pomidory to dobre sąsiedztwo dla fasoli, bazylii, sałaty, marchwi, pora i kapusty. Nie powinno się ich sadzić obok ogórków ani ziemniaków.
• Zioła pomiędzy warzywami utrudnią rozwój niektórych chorób. Cząber odpędza mszyce i wspiera fasolę, ogórki, sałaty, pomidor, buraki. Szałwia pomaga marchwi, warzywom kapustnym, truskawkom, pomidorom i różom.
• Mięta odpędza mrówki i szkodniki kapusty. Jest wymarzoną sąsiadką dla drzewek owocowych.
• Wielu unikających chemii miłośników róż nie umie sobie poradzić z atakującymi je szkodnikami i chorobami. Doradzamy więc mieszanie ich na rabacie z lawendą, gipsówką, szałwią, maruną oraz czosnkiem.
Tekst: Anna Słomczyńska
Fotografie: Anna Słomczyńska, MJS, Corbis