Listopad nie musi być przygnębiający! Co zrobić, aby odczarować ten długi i ciemny miesiąc?
Styl życiaListopad to najgorszy miesiąc w roku. Właśnie zmieniliśmy czas na zimowy, słońca jak na lekarstwo. Mniej spacerujemy, bo pogoda odstrasza od wychodzenia na dwór. Dopada nas sezonowa depresja – jesteśmy częściej rozdrażnieni, ciągle senni, szybciej łapiemy infekcje, mamy napady wilczego apetytu. Wszystko przez brak dziennego światła. Organizm przeżywa szok, zwłaszcza po tak upalnym lecie jak ostatnie. Co robić, żeby przetrwać ten trudny czas?
Przysłowia na listopad
❤ Na Wszystkich Świętych sztuka, utnij gałąź z buka, gdy wilgoci nie ma, będzie sroga zima.
❤ Na Zaduszki (2.11) nie ma w ogrodzie ani pietruszki.
❤ Pierś z Marcinowej (11.11) gęsi, jeśli biała, to będzie zima dobrze statkowała.
❤ Jak się Katarzyna głosi (25.11), tak się Nowy Rok nosi.
❤ Kwitną drzewa w listopadzie, zima aż do maja będzie.
Przede wszystkim: więcej światła!
Odsłoń zasłony w oknach, a jeśli to nie wystarczy, spraw sobie lampę do fototerapii i naświetlaj się. Jej światło hamuje wytwarzanie melatoniny (hormonu sprzyjającemu zasypianiu), a zwiększa serotoniny, dzięki czemu wyrównuje się rytm dobowy.
Ruszaj się – mimo kiepskiej pogody wychodź na dwór i spaceruj. Ściągnij na telefon aplikację mierzącą liczbę kroków i wyznacz limit – przynajmniej 6 tysięcy dziennie, czyli około 2,5 kilometra. Poprawisz sobie przy okazji krążenie.
Aromaterapia skutecznie odgoni sezonową chandrę
Zapal kominki zapachowe i świece. Odkażą powietrze i dobrze dobrane dodadzą witalności. Wybierz olejki dobrej jakości: cytrusowe poprawiają koncentrację, tymiankowy, rozmarynowy czy eukaliptusowy działają przeciwwirusowo i wspomagają oddychanie, z drzewka herbacianego łagodzą napięcia nerwowe i dezynfekują.
Zobacz też: Naturalne olejki eteryczne o zapachu lasu – poznaj ich właściwości i zastosowanie
Ożywi cię też kawa (czarna, pita z umiarem, czyli 2-3 filiżanki dziennie, sprawia, że mamy większą ochotę na ruch, jesteśmy bardziej energiczne i szybciej spalamy kalorie). Dzięki kofeinie ćwiczymy z zaangażowaniem, odczuwamy mniejsze zmęczenie, dzięki czemu dajemy z siebie więcej.
Rozgrzej się pysznymi naparami
Dla osób z wrażliwym żołądkiem lepsza będzie zielona herbata, najlepiej matcha – młode, zmielone na proszek liście herbaty zawierają mnóstwo przeciwutleniaczy, a dzięki teinie pobudzają nawet bardziej i dłużej niż mała czarna. Najlepsza jest ciepła z mlekiem.
Pij ziołowe, rozgrzewające napoje – z malin, jeżyn, lipy, róży z miodem. Pachną latem i słońcem, poprawiają nastrój.
Pyszną alternatywną kawą jest palony i mielony korzeń mniszka lekarskiego lub cykorii – oba bezkofeinowe, o przyjemnej goryczce, wspomagające trawienie, wątrobę, obniżające cholesterol.
Co jeść na zdrowie?
Jedz zdrowe słodycze – chrup czipsy z jabłek, suszone naturalnie daktyle i morele, pozwól sobie na kostkę dobrej czekolady (gorzkiej, z dużą zawartością kakao; zawarta
w nim teobromina pobudza oraz hamuje zmęczenie).
Rozgrzewaj się przyprawami: doprawiaj jedzenie imbirem, chili, pieprzem cayenne, goździkami, cynamonem, kardamonem, gałką muszkatołową.
Możesz je dodawać do kawy i herbaty przez cały dzień.
I pamiętaj: wkrótce grudzień i znowu zacznie przybywać dnia.
DOMOWA APTECZKA
Laur – do zupy i maści
Liście laurowe ma w kuchni każdy – nadają zapach i smak zupom, sosom, mięsom, marynatom, pomagają strawić tłuste jedzenie, redukują wzdęcia. W basenie Morza Śródziemnego od tysięcy lat robiono z niego napary, maści, dodawano olejek do kąpieli. Pomaga przy kaszlu, reumatyzmie, dezynfekuje skórę, leczy łojotok. Listki włożone do suchego ryżu czy kaszy odstraszają szkodniki. Zwykle kupujemy je w sklepie, ale warto też posadzić laur w ogrodzie. W coraz cieplejszym klimacie powinien przezimować w gruncie, krzew możesz też uprawiać w dużej donicy, którą schowasz jesienią w domu.
NAPAR NA WRZODY I TRAWIENIE
Do szklanki zimnej wody dodaj 2-3 liście laurowe,
gotuj 3 minuty, zostaw na 10, żeby naciągnął.
Popijaj przy zaburzeniach trawienia, rób parówkę na oskrzela, płucz przetłuszczające się włosy.
MAŚĆ NA STAWY
Garść ususzonych liści utłucz, skrop alkoholem, chwilę odczekaj i zalej 100 ml oliwy. Postaw na małym ogniu w kąpieli wodnej na godzinę, wystudź i przecedź. Do 50 ml maceratu dodaj 5 ml pszczelego wosku, znów zagrzej i dokładnie wymieszaj, możesz dodać kilka kropli olejku rozmarynowego. Smaruj bolące stawy i mięśnie.
DO OKADZANIA
Pal suche listki – dym uspokaja, ułatwia odkrztuszanie, ma właściwości przeciwzapalne.
TEKST: JOANNA HALENA ZDJĘCIA: shutterstock