O urządzaniu wnętrz rozmawiamy z Pauliną Labus, która kilka lat temu zamieniła miasto na wieś i teraz o swoim życiu z dala od zgiełku opowiada na blogu Zielenie.
URZĄDZANIE WNĘTRZA TO DLA MNIE
Miłość i pasja, bardzo się w tym realizuję. Potrzebę urządzania swojej przestrzeni miałam od dzieciństwa. Lubiłam otaczać się pięknymi rzeczami, znosiłam do domu starocie oraz powolutku, pomalutku zaczęłam poszukiwać własnej realizacji w rękodziele. Urządzanie wnętrz to motor napędowy całego życia. Podobnie jak moja babcia mogę zrezygnować z chleba na śniadanie jeśli trafi mi się okazyjny wazonik.
NAJWAŻNIEJSZE W DOMU JEST
Najważniejsza w domu jest rodzina. Rodzinne spotkania przy posiłkach, miłość, wsparcie, rozmowy o wszystkim, bliskość. Rodzina zawsze była moim największym marzeniem.
MÓJ ULUBIONY STYL WNĘTRZA
Cottage! To styl, który dosłownie oddaje moją osobowość. Jest w nim i szczypta bałaganu, i dowolność, nie muszę się koncentrować na designie, tylko dobieram rzeczy według gustu. Podoba mi się wiele różności więc gromadzę je dowolnie, niewiele myśląc czy to styl prowansalski czy shabby chic. Cottage czyli wszystko razem, w luźnym rozgardiaszu z lekką nutką babcinych wnętrz.
W KUCHNI NAJBARDZIEJ LUBIĘ
W kuchni lubię mieć dużo przypraw, suszone zioła z własnego ogrodu. Zakochana jestem w pastelowych naczyniach Ib Laursen oraz materiałach Green Gate. Z przyjemnością robię przetwory na zimę chociaż to już nasz sport rodzinny. Maluchy zbierają, mąż szypułkuje czy dryluje a ja przetwarzam smaki lata do słoików. Nie wyobrażam sobie Wigilii bez suszonych grzybów czy barszczu na zakwasie domowej roboty.
W SALONIE MOICH MARZEŃ NIE MOŻE ZABRAKNĄĆ
Kredensu pełnego starych naczyń oraz kwiatów w wazonie. W marzeniach widzę również kominek w otoczeniu sof i foteli do przyjmowania gości. Gości również nie powinno zabraknąć w salonie moich marzeń:)
TE DODATKI ZAWSZE SIĘ SPRAWDZAJĄ
Koronki. Szydełkuję chętnie od wielu lat oraz czasem kupuję na targach staroci. Koronkowe obrusy i serwetki to kwintesencja domowego ogniska którą chętnie łączę ze stylem skandynawskim. Mam ich sporo i na bieżąco dekoruję nimi dom.
INSPIRUJE MNIE
Z jednej strony internet jako skarbnica wiedzy i pomysłów, z drugiej tradycja. Nie odcinam się od pamiątek po babci, portretu pradziadka zawieszonego w salonie. W internecie z przyjemnością oglądam skandynawskie domy, francuskie posiadłości, greckie ganeczki. Gdzieś pośrodku tego wszystkiego odnajduję siebie.
KIEDY MYŚLĘ O DOMU ZA MIASTEM WIDZĘ
Widzę swój dom. Spełnienie marzeń o ciszy i spokoju, przyjaznym środowisku i sąsiadach, życiu w zgodzie ze sobą. Zaledwie 50 kilometrów od Warszawy...
Tekst i zdjęcia: Paulina Labus, zielenie.blogspot.com
Opracowanie: Katarzyna Kujac
Więcej zdjęć z domu Pauliny oraz ciekawy artykuł na temat jej życiowej pasji znajdziecie w artykule "Dom jak wanilia z miętą".