O swoim sposobie na urządzanie wnętrz opowiada Aleksandra Korzeniak, autorka bloga akart-garden.blogspot.com, która malując poduszki, porcelanę, lampy i inne przedmioty tworzy własny styl inspirowany naturą.
URZĄDZANIE WNĘTRZA TO DLA MNIE
Przyjemność. Często w wyobraźni zmieniam wystrój mieszkań znajomych, które moim zdaniem można urządzić ładniej i nieco bardziej praktycznie. W swoim mieszkaniu lubię eksperymentować, łączyć style, ale zawsze staram się znaleźć wspólny mianownik w postaci spójności kolorystycznej.
NAJWAŻNIEJSZE W DOMU JEST
Światło. Dlatego dbam o czyste szyby, żeby wpuszczały jak najwięcej słońca. Okna nie są przysłonięte i ozdobione ewentualnie jedynie delikatnymi, cieniutkimi firankami. Poza tym koniecznie jasna podłoga, najlepiej drewniana. Jeśli deski, to pomalowane na biało. Ważne są też oczywiście dodatki, które tworzą klimat wnętrza.
MÓJ ULUBIONY STYL WNĘTRZA TO...
Styl romantyczny, sielski, nostalgiczny, bogaty w kwieciste dodatki. Podoba mi się też prosty styl skandynawski. W swoim mieszkaniu staram się połączyć te dwa nurty, wzbogacając je o przedmioty z duszą, wyszukane na targach staroci.
W KUCHNI NAJBARDZIEJ LUBIĘ
Styl angielski, ale w mojej znalazły miejsce także rustykalne dodatki - kamienne garnki i secesyjne fajansowe pojemniki w kwiaty oraz przedwojenny młynek do kawy z namalowanym widokiem.
W SALONIE MOICH MARZEŃ NIE MOŻE ZABRAKNĄĆ
Kominka, serwantki ze starą porcelaną, dających ciepłe światło lamp w stylu art deco oraz wygodnego fotela, w którym siedząc patrzyłabym przez duże okno na ogród, jaki sama zaprojektowałam. Salon moich marzeń to miejsce błogiego odpoczynku.
TE DODATKI ZAWSZE SIĘ SPRAWDZAJĄ
Zawsze, kiedy chcę coś zmienić w swoim mieszkaniu, skupiam się na dodatkach. W moim przypadku są to różne poszewki na poduszki, malowane abażury oraz szkło ozdobne, szczególnie międzywojenne kolorowe szkło toaletkowe.
INSPIRUJE MNIE
Z wykształcenia jestem architektem krajobrazu, ale zajmuję się również malowaniem ubrań, jedwabiu, filiżanek i różnych dodatków. Inspiracje czerpię z natury, ogrodów, kwiatów. Motywy florystyczne są moimi ulubionymi, staram się nimi ocieplać prosty charakter wnętrza.
KIEDY MYŚLĘ O DOMU ZA MIASTEM
Widzę drewniany dom pomalowany na zielono, z czerwoną dachówką i werandą, na której w letnie, słoneczne dni stoją wiklinowe fotele, a na stole przykrytym lnianym obrusem - filiżanki ze świeżo zaparzoną kawą. Dom otoczony jest wielkim ogrodem wtapiającym się w krajobraz, z mnóstwem kwiatów. Miejsce trochę tajemnicze i dzikie.
Malowane poduszki Aleksandry możecie obejrzeć także w naszej sesji zdjęciowej prezentującej kwiatową modę.
Tekst i zdjęcia: Aleksandra Korzeniak
Opracowanie: Katarzyna Kujac