W krainie kolorowych myszek

Sylwia Michalik swoją pierwszą maszynę do szycia dostała od mamy i to dzięki temu prezentowi jej przygoda z szyciem się rozpoczęła

Pomysł na robienie maskotek wziął się od filcowych zawieszek. Później przeglądając strony internetowe z wnętrzami natrafiła na królika Tilda. Uznała wtedy, że jest w stanie uszyć podobnego i tak też się stało.

Metodą prób i błędów tworzyła pierwsze kroje królika, z których do tej pory korzysta. Ciągle pragnęła jednak czegoś więcej, więc szukała. Znajdowała wyjątkowe tkaniny, które inspirowały i pobudzały wyobraźnię do tworzenia.

reklama

Zafascynowana szyciem zaopatrzyła się w książki, które zawierały kroje sukienek dla aniołków. Wiedziała, że musi spełnić swoje dziecięce marzenie i uszyć jak największą anielicę.

Teraz w jej głowie nieustannie rodzą się ciekawe pomysły, a projektowanie nowych form pochłania większą część jej czasu.

Kolorowe myszki powstały, by przełamać stereotyp kojarzenia, myszki z tą szarą, brzydką i brudną. Jej maskotki mają kolorowe sukienki i nóżki uszyte z miękkiego, ciepłego polaru. Każda nosi owocowe imię.

Więcej na blogu: bejsmis.blogspot.com oraz na Facebooku: Bejsmis

Fot. archiwum Sylwii Michalik

Zobacz również