laleczki motanki

Motanka - słowiańska lalka to rękodzieło, rytuał, a nawet i autoterapia. 

Rzemiosło

W szmacianych malutkich postaciach Ula zamyka życzenia. A samo motanie jest ludową autoterapią. Pozwala przyjrzeć się sobie.

reklama
laleczki motanki

Od projektowania ubrań do motania laleczek

Ula wraca z łąki z nową lalką. Jest ze świeżych ziół, omotała je tylko trawą, lekko i płynnie, jakby lalka prowadziła ją za rękę.
Kiedy palce zwinnie pracowały, myślała o tym, aby ten rok był pełen inspiracji i początkiem nowego. Wie, że lalki otoczą ją opieką, a ona jest już gotowa na wszelkie wyzwania.
W mieście Ula projektowała i szyła ubrania. Prace manualne towarzyszą jej od dziecka. Od dawna zbiera też materiały i ma ich ogromną kolekcję.
Kilka lat temu przeprowadziła się na wieś i zamieszkała w starym domu niedaleko Białej Podlaskiej.

– Nie chciałam być już taka glamour i postanowiłam zwolnić, zbliżyć się do natury 
– mówi z uśmiechem. Przeniosła się więc pięćset kilometrów dalej, na Podlasie, i całkowicie zmieniła swoje życie. Gdy remontowała dom, szukała pomysłu na siebie.
Cierpliwie czekała, aż coś do niej przyjdzie… Dwa, może trzy lata temu zrobiła pierwszą lalkę. 

– To była Ziarnuszka, czyli Motanka wypełniona ziarnami, zapewniająca obfitość i chroniąca domostwo – wyjaśnia. – Wtedy poczułam, że to jest to, zaczęłam szukać informacji i motać kolejne lalki. Im więcej wiem i potrafię, tym bardziej praca mnie wciąga.

laleczki motanki

Laleczka motanka dla wsparcia twojej intencji

Motanki, prastare słowiańskie lalki, są popularne w Ukrainie, Rosji i na Białorusi. Robi się je w różnych intencjach.
Jest Żadanica z konkretnym życzeniem, Lalka Przejścia, Baba Jaga, Karmicielka i wiele innych, nawet takie dla dzieci, ochronne i do zabawy.

Dawniej kobiety w Ukrainie miały po kilkadziesiąt lalek, a tradycja jest tam po dziś dzień przekazywana z pokolenia na pokolenie. 
Skąd nazwa Motanki? No właśnie z Ukrainy. Nie szyje się ich, tylko mota ze skrawków materiału, często tych osobistych, takich, które wiążą się z miłymi wspomnieniami i niosą dobrą energię.

Lalkę można zrobić w całości z materiału. Można wzbogacić ją roślinami albo ziarnami. Wypełnienie też ma znaczenie. Kiedy motasz, intuicyjnie bierzesz to, 
co jest ci potrzebne, co jest dla ciebie dobre. Każde zioło ma przecież swoje znaczenie.
Jeśli pracujesz nad tematem kobiecości, możesz sięgnąć po dziką różę, jeżeli nad tematem miłości – po lubczyk.
Zboża, groch, fasola to symbole obfitości. 

laleczki motanki

Jak tworzy się laleczkę mocy?

– Motanki powstają bez użycia igły, aby nie nakłuwać losu. Nie przycinam tkanin na lalkach, tylko przygotowuję je wcześniej – wyjaśnia Ula.
Dlaczego nie mają rysów twarzy? – Przez oczy można zajrzeć do wnętrza duszy. A tak nie przyjmą niczego złego. Nie nadajemy im osobowości, więc zajmą się naszymi sprawami.
Warto im podarować jakiś drobiazg: korale albo kolorową tasiemkę.

Można je robić dla siebie albo dla kogoś. – Tak naprawdę nie trzeba mieć specjalnych zdolności manualnych. We mnie jest precyzja, więc moje lalki są dopracowane, ale wcale 
nie muszą być perfekcyjne. Powstają przecież intuicyjnie – mówi. – Jest nawet powiedzenie, że Motanki ubierają się same.

– Tworzenie tych lalek to czerpanie z wiedzy dawnych pokoleń. Jest w nich zapisana ludowa mądrość – zachwyca się Ula. – Praca z nimi daje mi spokój i satysfakcję, łączy mnie mocno z naturą, z miejscem, w którym żyję. Z każdym dniem jestem pod większym wrażeniem ich mocy i piękna. Spełniam się również jako projektantka, bo to proces twórczy, a każda Motanka jest inna.

URSZULA KOBAK z Podlasia, projektantka ubrań i krawcowa.
IG: DOBROSTAN_ULI

TEKST: BEATA WOŹNIAK; ZDJĘCIA: IGOR DZIEDZICKI, URSZULA KOBAK;  STYLIZACJA: Joanna Kowalczyk

Zobacz również