Śpiew ptaków: właściwie dlaczego ptaki śpiewają?

Śpiew ptaków: właściwie dlaczego ptaki śpiewają?

Zwierzęta w naturze

Co innego analiza ptasich motywacji, a co innego anatomiczne i fizjologiczne możliwości. Śpiewać każdy może, ale nie dla wszystkich będzie to śpiew. Jerzy Stuhr nam to uświadomił. Wrona jest ptakiem śpiewającym. Słowik i skowronek też. Ale kogut już nie.

reklama
brzęczka ptak
Brzęczka

Śpiew ptaków, czyli miłość i wytrwałość

W rzędzie ptaków wróblowych systematycy wydzielili grupę ptaków śpiewających. Podstawą była specyficzna budowa aparatu głosowego, który u ptaków znajduje się w tzw. krtani dolnej. U nas dźwięk powstaje w krtani, która jest w szyi obok gardła. U ptaków aparat głosowy jest niżej, w jamie ciała, gdzie tchawica rozdziela się na dwa oskrzela. Dzięki temu mogą jednocześnie powstawać dwa dźwięki, na dodatek zarówno przy wdechu, jak i przy wydechu, a to, co wytworzą struny głosowe, jest wzmacniane przez całe ptasie ciało, które działa jak pudło rezonansowe gitar (wewnątrz jest wypełnione powietrzem dzięki systemowi worków).

Są gatunki, jak słowiki i skowronki, u których najważniejsze jest perfekcyjne wykonanie odwiecznej pieśni. Tylko samiec doskonale odtwarzający godowy zew danego gatunku może liczyć na przychylność samic. Ale szpak i kos oraz kanarek i muchołówka swą pieśń wraz z wiekiem i doświadczeniem wzbogacają o nowe trele, co najbardziej podoba się ich samicom. Są i takie ptaki, u których najważniejsza jest wytrwałość śpiewaka. Przykładem może być strumieniówka terkocząca jak zardzewiałe nożyczki przez 45 minut bez przerwy czy jej kuzynka brzęczka, która podobnie długo… brzęczy w trzcinie.

Zobacz także: 7 najlepszych aplikacji na smartfona, z którymi rozpoznasz ptaki i rośliny 

Śpiew ptaków i radość życia

Ludzkie ucho nie słyszy jednak wszystkiego, co ptaki śpiewają. Pewnie nawet połowy śpiewu nie odbieramy, a niektórych gatunków nie słyszymy. Jest taka rodzina małych kolorowych ptaszków, zwanych astryldami. Są w niej mniszki, które śpiewają – widzimy to, ale słyszymy bardzo niewiele. Trele mysikrólika i remiza także docierają tylko do części obserwatorów. Zwłaszcza osoby starsze mają z tym problem, bo tak wysokich dźwięków już nie słyszą. Ja jeszcze słyszę!

Inną częścią pytania zawartego w tytule jest motywacja ptaków do śpiewu. Po co one to robią? Śpiewają głównie samce, stąd najprostsza z możliwych odpowiedzi: by przywabić samice. Ale część samic też śpiewa. Choćby nasze szczygły. A poza tym samce śpiewają także wtedy, gdy sezon godowy już przeminął, a samice na trele samców nie są już wrażliwe. Nasz strzyżyk potrafi wykrzyczeć swą piosnkę także w środku mroźnej zimy. Po co więc te popisy? W letnie południe ptaki w większości milczą, a jednak taki trznadel coś tam sobie monotonnie podśpiewuje, pierwiosnek swoim „cilp calp” nie pozwala o sobie zapomnieć, a skowronek nie wiadomo po co wyskakuje sto metrów nad ziemię i wisząc w powietrzu, wykrzykuje swoje fanfary na wdechu i wydechu, intensywnie pracując skrzydłami, a przecież latanie w miejscu jest najtrudniejsze.

Skowronek
Skowronek

Powody śpiewania ptaków muszą być więc nie tylko prozaiczne, bo nie jedynie o zwrócenie uwagi samic w śpiewaniu chodzi. Okazuje się, że ptaki śpiewają także dla wyznaczenia granic swego terytorium (większość), by nauczyć śpiewania swoje potomstwo (zięby i kanarki), by uspokoić wysiadującą samicę (drozdy), by poćwiczyć (prawie wszystkie) i by dać upust radości życia (zdecydowanie wszystkie). 

W słoneczny zimowy poranek wrona, siedząc w plamie słońca na parapecie, stroszy piórka na głowie, mruży oczy i cichutko sobie śpiewa. Po co to robi? Jedyne rozsądne wytłumaczenie jest prozaiczne: dla przyjemności śpiewania. A po co sąsiad przy goleniu śpiewa: „O sole mio”? Tak jak wrona – z radości życia i dla swojej (tylko swojej) frajdy. Oby to robił przed godz. 22 i po 6, bo wrony zimą tak robią. 

A czy „Hej, sokoły” to zew polskich smakoszy grillowanej kiełbasy? Nie, to biesiadna pieśń szczęśliwych ludzi. A jak mawiał Goethe: „Gdzie słyszysz śpiew, tam idź, tam dobre serca mają. Źli ludzie, uwierz mi, ci nigdy nie śpiewają”. A więc śpiewajmy, bo to dobrze o nas świadczy.

O zwierzętach opowiada dr andrzej G. Kruszewicz, lekarz weterynarii, ornitolog, znawca ptasich obyczajów, autor wielu książek, dyrektor warszawskiego zoo

Zdjęcia: Shutterstock

Zobacz także: Łąka z bliska – poznajmy jej mieszkańców

Zobacz także: Jak ptaki budują gniazda?

Zobacz również