leming

Lemingiem być. Te miłe gryzonie niesłusznie zyskały złą sławę – dowiedz się dlaczego?

Zwierzęta w naturze

Nie obrażaj się, gdy nazwą cię lemingiem. To bardzo sympatyczne gryzonie. W dzień i w nocy kopią tunele, intensywnie się rozmnażają i ani im w głowie samobójstwo. Poznaj ciekawostki o lemingach.

reklama

Co to jest leming?

Pewien mój znajomy pracujący w warszawskim Mordorze na Mokotowie i mieszkający w ursynowskim blokowisku został nazwany przez szefa lemingiem i się za to zwierzęce określenie obraził. Próbowałem mu wytłumaczyć, że lemingi to bardzo sympatyczne plemię ssaków z rodziny chomikowatych, ale uznał, że lepiej, by go ktoś nazwał chomikiem niż lemingiem. Ale przecież każdy leming jest chomikiem, chociaż nie każdy chomik jest lemingiem. Na dodatek sympatyczna piestruszka zamieszkująca stepy na wschód od Dniepru też bywa nazywana lemingiem, chociaż wcale nim nie jest.

Wędrówki lemingów

Mamy na świecie pięć gatunków lemingów. Przylgnęła do nich stara skandynawska legenda o masowej wędrówce i zbiorowym samobójstwie, podsycana współczesnymi kreskówkami i komiksami. Prawda jest zupełnie inna, chociaż duże wahania liczebności i zagęszczenia populacji lemingów są faktem. Podobnie jak masowe przemieszczanie się w latach o szczytowej liczebności. Celem tych wędrówek nie jest jednak samobójstwo przez skok z klifu czy utonięcie w morzu, lecz kolonizowanie nowych siedlisk. Okazuje się, że co trzy–cztery lata na dużych obszarach dochodzi do tak intensywnego rozmnażania się lemingów, zwłaszcza norweskich, że zwierzęta gromadzą się w coraz większe stada i zaczynają wędrówkę, podczas której większość z nich ginie. Wcale przy tym nie biegną na oślep, ale po drodze zjadają wszelkie napotkane rośliny i załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne (poza snem). Prą przed siebie, pokonując rzeki i jeziora. Te maleńkie, kilkunastocentymetrowe gryzonie ze swojej perspektywy nie mogą ocenić odległości i nie widzą drugiego brzegu. Nie potrafią popłynąć dalej niż na 200 metrów. Potem toną. Tak więc pierwsze napotkane jezioro dla stada może być końcem podróży. Bywały jednak obserwacje stad lemingów na zamarzniętym oceanie, w odległości ponad 50 kilometrów od brzegu. Gdy biegły po lodzie, nie miały innego pokarmu niż swych wyczerpanych pobratymców.

Na migrujące lemingi polują wszelkie drapieżne ptaki, dzienne i nocne, lisy polarne, wszelkie ssaki łasicowate, niedźwiedzie i wilki. A że wędrówka zwykle odbywa się jesienią, dla drapieżników jest to doskonała sposobność do objadania się i gromadzenia rezerw tłuszczu na zimę. Dla wielu zwierząt pojawienie się stad lemingów jest błogosławieństwem. Dla rolników to przekleństwo.

Leming w trawie
Lemingi należą do rodziny chomikowatych. Żyją w labiryncie podziemnych korytarzy, które pracowicie drążą.

Bardzo pracowita kolonia

Lemingi żyją w labiryncie podziemnych korytarzy. Tworzą komunę, która w dzień i w nocy kopie norki i intensywnie się rozmnaża. Jesienią wyrastają im w przednich łapkach dłuższe i mocniejsze pazury – tak przystosowują się do rycia nor w zmarzniętej ziemi. Sieć korytarzy ciągnie się od głębokich nor mieszkalnych na górskich łąkach poprzez sieć nor transferowych do nor żerowiskowych, z których korzystają, dopóki nie zjedzą wszystkiego, co się da. Lemingi zjadają wszystkie części wszelkich roślin, nawet korę drzew, owady i inne bezkręgowce, a nawet inne lemingi, jeśli nie mają siły się bronić.

Kto jest lemingiem?

Jeżeli czyjeś życie polega tylko na przemieszczaniu się tunelami metra pomiędzy noclegowiskiem i pracą, korzystaniu z masowych rozrywek, gotowych pokarmów, reklamowanych w telewizji produktów i wiadomości z mass mediów, to rzeczywiście porównanie do leminga nasuwa się samo. Nadmierne gromadzenie oszczędności i zbieractwo bibelotów kojarzy się raczej z chomikiem. Ale jeżeli ktoś czyta dobry miesięcznik, obserwuje przyrodę, ma jakieś hobby i potrafi popłynąć dalej niż na 200 metrów, to na pewno lemingiem nie jest. Utrzymujmy więc równowagę pomiędzy pracą a odpoczynkiem, poczytajmy coś mądrego, spotkajmy się z przyjaciółmi i pójdźmy na spacer z rodziną. Zadbajmy o ogródek i nauczmy psa, by nie szczekał na listonosza, bo może właśnie przynosi nam kolejny numer „Werandy Country”.

Tekst: dr Andrzej G. Kruszewicz ZDJĘCIA: Shutterstock