Jak przygotować dziecko na pojawienie się psa w domu? Sprawdzamy, co radzą psi behawioryści!
Zwierzęta domoweJak przygotować dziecko na pojawienie się psa w domu? I jak przygotować psa do sytuacji, kiedy w naszym życiu pojawi się noworodek? Co czuje pies i jak się przy nim zachowywać? Na pytania odpowiadają psi behawioryści Zofia Zaniewska-Wojtków i Piotr Wojtków. Ich najnowsza książka „Psy i dzieci” zawiera kompleksową wiedzę na temat psiej emocjonalności i praktyczne wskazówki dotyczące komunikacji z psem.
Zofia Zaniewska-Wojtków i Piotr Wojtków to psi behawioryści z długoletnią praktyką, którzy postanowili pomóc każdemu, kto pragnie nawiązać ze swoim podopiecznym silną więź. Ich najnowsza książka „Psy i dzieci. Jak ugryźć temat” (premiera: 26 kwietnia 2023) to lektura zarówno dla przyszłych rodziców, jak dla i tych, którzy mają już dzieci. Praktyczny poradnik pomoże przygotować psa do sytuacji, kiedy w domu pojawi się noworodek, ale będzie też przydatny wtedy, gdy wprowadzamy psa do domu, w którym są już dzieci. Może się też przydać osobom bez dzieci, które chcą wiedzieć więcej o swoich podopiecznych i o tym, jak się przy nich zachowywać.
W książce znajdziecie mnóstwo wskazówek dotyczących psiej mentalności, psychiki, emocji i przyzwyczajeń oraz praktyczne rady, które pomogą lepiej zrozumieć zachowania psa. Dzięki temu będziecie mogli skutecznie i mądrze kontrolować każdą sytuację – bez względu na to, na jakim etapie życia jesteście. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Buchmann publikujemy fragment książki.
Przeczytaj też: Jak zapewnić psu długie i zdrowe życie? Rozmawiamy z autorami książki „Zdrowy pies. Jak sprawić, aby twój przyjaciel zachował zdrowie i witalność jak najdłużej”
Jak przygotować dziecko na pojawienie się psa w domu?
Na co przygotować dziecko?
Jeżeli mamy już dziecko, a w domu ma pojawić się pies, to do głowy przychodzą mi dwa najtrudniejsze scenariusze. W pierwszym dziecko boi się psa, a w drugim dziecko nie szanuje granic psa.
Dziecko boi się psa
Bardzo ważne jest, aby porozmawiać z dzieckiem, zanim zaprosicie do domu psa. Powinniście się upewnić, że to nie tylko Wy chcecie psa, ale dziecko też. W końcu będzie z nim mieszkało pod jednym dachem – dobrze by więc było, żeby czuło się komfortowo.
Możecie zabrać dziecko na spacer ze znajomymi, którzy mają psa. Poobserwujcie, czy dziecko czuje się komfortowo przy dużych psach, puchatych, czarnych, czy nie przestraszy się szczeknięcia albo szybko biegającego psa. Możecie pooglądać wraz z dzieckiem rożne filmy w internecie z psem w roli głównej. Celem nie ma być przestraszenie dziecka, ale zobaczenie jego reakcji i porozmawianie o tym, jak się czuje, widząc różne sytuacje związane z psem. Jeżeli wszystko wskazuje na to, że dziecko czuje się przy psie komfortowo, to można zaangażować je w proces adopcji lub zakupu psa.
-
Pojedźcie razem do hodowli poznać mamę i szczeniaki.
-
Weźcie dziecko na spacer do schroniska, w którym przebywa pies, którego chcecie wziąć do domu.
-
Skompletujcie razem wyprawkę dla psa (legowisko, obroża, adresatka, szelki, linka, zabawki).
-
Poszukajcie razem książek o psach.
-
Wybierzcie szkołę dla psów – w Warszawie polecam Psiedszkole.
-
Chodźcie razem na zajęcia. Tylko pamiętajcie, że podczas zajęć wymagamy od psów skupienia i wykonywania ćwiczeń, które niekoniecznie są dla niego naturalne. Dlatego dobrze, żeby to dorosły uczył psa różnych zadań, a dziecko niech wydaje nagrody. Chodzi o to, żeby gesty i ruchy były dla psa jasne i przewidywalne. Dzieci (w zależności od wieku oczywiście) potrafią być chaotyczne, co może utrudniać psu naukę. Jak tylko pies „załapie” ćwiczenie, to dziecko może zacząć ćwiczyć z psem pod Twoim nadzorem.
-
Ćwiczcie i bawcie się z psem. To może dać dziecku dużo radości i w wielu książkach jest napisane, że może również wzmocnić więź między psem i dzieckiem. Tak może być, ale nie musi. Jeżeli pies nie czuje się dobrze przy dziecku, to dostawanie od niego smakołyków raczej tego nie zmieni. Będą psy, które poczują się przymuszone do interakcji z dzieckiem – „chcę smakołyk, ale nie chcę być z dzieckiem”. Odczuwany przez psa dyskomfort może nasilić niechęć do dziecka.
#ZŻYCIAWOJTKÓW
ZOSIA: Czasami pozwalam Rysiowi nałożyć Bordkowi jedzenie do miski – ale jest to przyjemność bardziej dla Rysia. Bordo nie ma z tym większego problemu, bo wie, że ja wszystko kontroluję, jednak nie wpływa to dodatkowo pozytywnie na ich relacje. Kiedyś pozwoliłam Rysiowi rozrzucić kilka smaków w trawie dla Bordka. Bordo stał i patrzył na mnie ze wzrokiem mówiącym „co mam zrobić?”, nie wchodził w bezpośrednią interakcję z Rysiem – pytał mnie, czy może to zjeść, czy ma odejść, o co chodzi. Ale to, że nasz rodzinny układ tak wygląda, nie znaczy, że Wasz będzie taki sam. W dalszej części książki dokładnie takie ćwiczenia będę Wam proponowała.
Uwaga, niełatwo o dobre książki o psach dla dzieci. Robiłam rozeznanie w tym temacie, ponieważ mam w planach napisanie serii takich książek. I jeśli mogę coś doradzić, to: unikaj książek, w których: pies jest przywiązany do budy i jest to OK, pies jest groźną postacią, która gryzie, autor pisze o dominacji i hierarchii, dzieci na rysunkach lub zdjęciach przytulają̨ psy/kładą się na nich, psy są bite (np. gazetą za zrobienie siusiu). Nie polecam atlasów – prawie zawsze są tam uproszczenia i totalnie bezzasadne opisy charakterów wszystkich psów jednej rasy – na przykład „są uparte, lojalne, mądre”. Są to uproszczenia, które mogą wprowadzić nas w błąd oraz prezentują psy jako bezosobowe istoty. Są również książki, które opisują „grzeczne” psy. W świecie dzieci oraz psów odchodzimy od takich pojęć.
Książki dla dzieci, które mogę polecić, to:
Z psiego na nasze. Czyli jak odczytywać sygnały, które dają psy autorstwa Lili Chin. Przeznaczona dla dzieci od trzeciego roku życia oraz wszystkich miłośników psów. Jest tam dużo rysunków, które bardzo dobrze oddają psią komunikację w prosty sposób. Postacie piesków są przerysowane, dzięki czemu czytelnik zwraca uwagę na najistotniejsze elementy w mowie ciała psa podczas wysyłania różnych komunikatów.
Seria książek Pies na medal Barbary Gawryluk. To historie o psach, które pracują i pomagają ludziom. Na przykład jest o psie, który pracuje na lotnisku i przepędza ptaki z pasa startowego, o psie zaprzęgowym, psie asystującym, psie pasterskim. Można pokazać dziecku, że psy pełniły, a niektóre do dzisiaj pełnią, inną funkcję niż bycie „jedynie” towarzyszem człowieka. Tym samym możemy podkreślić, jakie potrzeby mają różne psy, i zastanowić się, czy będziemy w stanie je spełnić. Dla starszych dzieci, które samodzielnie czytają, lub młodszych, od trzeciego, czwartego roku życia, którym mogą czytać dorośli.
SOS Pies autorstwa mojej znajomej ze studiów Kasi Antczak. Książka przeznaczona dla najmłodszych. W świat psów wprowadza nas główny bohater – Bąbel. Mój dwuletni synek jest w stanie podejmować ze mną aktywności, które są zawarte na kartkach tej książki – dzieci same dochodzą do rozwiązań zagwozdek, które są w niej przedstawione. Dobre wprowadzenie do wspólnego dbania o psa w domu.
Milion psów Mayo Lulu. Jest to kolorowanka z różnymi psimi postaciami. Występują tam w dosyć nienaturalnych sytuacjach (np. pies grający na trąbce), ale można porozmawiać z dzieckiem o tym, że psy wcale nie zachowują się jak ludzie i są to tylko śmieszne ilustracje. Kolorowanka jest raczej przeznaczona dla starszych dzieci bądź dorosłych, ale wszystkie dzieci powinny sobie z nią poradzić.
Podobna będzie książka Pies i przyjaciele. Gry, kolorowanki, labirynty autorstwa Elizabeth Golding. Dla dzieci od trzech lat będzie odpowiednia. Natomiast mam w planie podobną książkę, w której chcę przekazać więcej treści edukacyjnych.
Dzieciaki i psiaki autorstwa Melissy Fallon i Vickie Davenport. Książka w połowie dla dorosłych, w połowie dla dzieci w wieku od dwóch lat do nastolatków. Są tam uproszczone ilustracje, jak rozpoznać zadowolonego i niezadowolonego psa, podstawowe zasady bezpieczeństwa. I kilka ćwiczeń dla dzieci i psów.
Dwie pozycje autorstwa Zuzanny Nowak, która zresztą̨ była kiedyś u mnie ze swoim Pilotem na konsultacji: Mam psa! i Chcę psa!. Książki dla nastolatków. Zawierają dużo podstawowych informacji o życiu z psem. Ważnym uzupełnieniem do tych książek będzie zgłębienie psiej komunikacji.
Nic więcej na razie nie mogę polecić, a przejrzałam bardzo dużo.
Powoli to szybko
Czyli im wolniej i delikatniej pozwolimy dzieciom i psom się zapoznawać, tym szybciej to się stanie. Nie możemy naciskać, namawiać, zmuszać. To wszystko źle wpłynie na ich relacje i poczucie bezpieczeństwa przy sobie. Nie namawiajmy do interakcji między psem a dzieckiem, szczególnie jeżeli jedno z nich się boi. Nie uatrakcyjniajmy psa w oczach dziecka, starajmy się, aby był dla niego neutralny. Pies już sam w sobie jest wystraczająco ekscytujący. I tutaj też musimy uważać na to, jak my reagujemy na naszego psa i jak się wobec niego zachowujemy, ponieważ dzieci naśladują dorosłych.
#ZŻYCIAWOJTKÓW
ZOSIA: Dziecko nas obserwuje i naśladuje. Czasami wystarczy, że raz coś zobaczy i zapamięta, i gdy będzie miało okazję, to powtórzy nasze zachowanie. Dlatego musiałam ograniczyć moje czułości wobec Bordka przy dzieciach. Tulaski i całuski Bordo akceptuje wyłącznie ode mnie. Czasami o nie prosi, a czasami ja proszę jego, żeby się na nie zgodził. To umowa między nami i nikim innym. Na pewno nie między nim a dziećmi. W związku z tym wolę, żeby nie obserwowały zachowania, którego nie będą mogły powtórzyć.
Dziecko nie szanuje granic psa
Znam to doskonale. Kłębowisko nerwów, obaw i frustracji. Mam jedną, najważniejszą radę: Brak doświadczeń jest lepszy niż negatywne doświadczenia. Wolę dmuchać na zimne. Lepiej, żeby psa i dziecko ominęła szansa na wzajemnie przyjazną interakcję, niż żeby doszło do incydentu, w którym któreś z nich się przestraszy siebie nawzajem. Bramki rozporowe są tutaj bardzo przydatne. Fizyczne oddzielenie bywa najlepszą strategią.
Oczywiście tłumaczymy dziecku zasady, wyjaśniamy, że psa to boli, że pies się boi dotyku, że chce być sam. Ale umowy z dziećmi mają krótki termin ważności i czasami nie mamy możliwości, aby co trzy minuty je odnawiać. W takim wypadku są trzy główne strategie, którymi się kierujemy:
-
tłumaczenie, rozmawianie z dzieckiem,
-
rozdzielanie psa i dziecka,
-
czekanie, aż dziecko podrośnie i zacznie rozumieć.
Pamiętajmy, że w tym czasie dziecko uczy się głównie od nas, jak traktować psa, w codziennych domowych sytuacjach. Na przykład w trakcie robienia śniadania dziecko biega luzem (zamiast być w foteliku lub pod opieką drugiej osoby dorosłej), pies sępi jedzenie, a my się co chwilę denerwujemy, że dziecko wchodzi w przestrzeń psa, a pies, zamiast odejść, nie chce się ruszyć od blatu kuchennego – więc krzyczymy na psa, że ma odejść, na dziecko, że ma nie podchodzić do psa. Nie dajemy wtedy dobrego przykładu, jak traktować psa. A opisana sytuacja wzięta jest oczywiście prosto z naszej kuchni. Starajmy się być przewidujący oraz wyciągać wnioski z sytuacji, które miały miejsce, aby nie dopuszczać do nich w przyszłości.
ZDJĘCIA: ©piesekwarszawski.pl
MATERIAŁY PRASOWE WYDAWNICTWA BUCHMANN
Zobacz także: Długa, krótka, szorstka – jak dbać o sierść psa?
Zobacz także: Czym karmić psa, żeby był zdrowy i zadowolony?