Dlaczego ryś ma jasne kreski pod oczami? Skąd u koźlątka plamki na grzbiecie? Po co zebrze biało-czarne pasy? Mądra natura wie, co robi.
Paski i plamki
Kto widział kilkudniowego zajączka, ten wie, że można na niego patrzeć i go nie zauważyć. Wygląda jak gruda ziemi i ani drgnie, całkowicie ufając swemu świetnie maskującemu ubarwieniu. Przestraszone, bezbronne pasiaste prosię dzika także zamiera w bezruchu i doskonale zlewa się z suchymi słomkami traw. U młodych dzików, tzw. pasiaków, ubarwienie świadczące o młodym wieku utrzymuje się do końca lata i jest dla dorosłych kabanów sygnałem, że takiego osobnika trzeba traktować pobłażliwie, nawet gdy wpycha swój wiecznie głodny ryjek w żerowisko dorosłego członka watahy. Te paski są więc swoistym glejtem zapewniającym nietykalność w świecie dorosłych.
Tak samo działa jasne plamkowanie na grzbiecie i bokach ciała młodych jeleni i saren. Dzięki niemu są tolerowane przez pobratymców, kiedy nieopatrznie wejdą im w drogę. W pierwszych dniach życia, gdy młody jelonek lub sarenka leżą w ukryciu i czekają na matkę, maskujące ubarwienie pozwala im ukryć się przed wzrokiem drapieżników. Takie cielęta jelenia i koźlęta sarny nie mają własnego zapachu, więc potencjalny drapieżca może je tylko wypatrzyć. Zdarzało mi się nieraz zauważyć takie cielątko lub koźlątko podczas majowych wypraw do lasu, ale nie podchodziłem zbyt blisko, by nie zniszczyć skrywającej maluszka zieleni. Bywało i tak, że gdy chciałem takie cudeńko komuś pokazać, miałem wątpliwości, czy ono wciąż tam jest, bo plamkowanie sprawiało, że patrzyłem i nie widziałem. W przypadku młodzieży bardzo często przeżycie zależy od kamuflażu.
Bezpieczne barwy
Odmienne ubarwienie młodych zwierząt (a czasem ich upodobnienie do samic) spotyka się u ssaków bardzo często, z reguły chroni je przed agresywnym zachowaniem ze strony dorosłych samców. Wśród rodzimej fauny, poza jeleniowatymi, można je obserwować między innymi u fok, kozic, świstaków i susłów, a wśród zwierząt egzotycznych na przykład u znanych z ogrodów zoologicznych gibbonów i licznych antylop oraz u lwów.
Ubarwienie wszelkich kotów, w tym tygrysów i jaguarów, spełnia funkcję maskującą, ale tu wtapianie się w otoczenie nie chroni przed niebezpieczeństwem, przeciwnie – pozwala drapieżnikom na skuteczną zasadzkę. Ciekawostką jest przy tym biała kreska pod okiem większości dzikich kotów, także u naszych rysi. Wiele razy się nad nią zastanawiałem, bo przypuszczałem, że musi mieć jakąś ważną funkcję. Dopiero wyprawa do Indii i tropienie tygrysów przekonały mnie, że dzięki tej białej kresce nie widzimy oka obserwującego nas drapieżnika. Być może efekt jest jeszcze silniejszy po zmierzchu, ale nie miałem odwagi chodzić po ciemku za tygrysami. Gdyby rysie były mniej płochliwe, może udałoby mi się odkryć funkcję białej kreski również u nich. Obserwacja rysi to jednak rzadki prezent od matki natury.
Także na sawannie
Naukowcy mają kilka teorii na temat prążkowania zebr (trwa także dyskusja, czy zebry są białe w czarne paski, czy czarne w białe paski). Bo przecież takie ubarwienie dużego ssaka to zjawisko zupełnie niezwykłe. Okazuje się, że spełnia ono co najmniej dwie ważne funkcje: reguluje temperaturę oraz chroni przed muchą tse-tse. Białe i czarne pasy pod wpływem promieni słońca nagrzewają się inaczej, co sprawia, że pomiędzy nimi pojawia się ruch powietrza sprzyjający chłodzeniu. A mucha tse-tse, podobnie jak większość owadów, widzi świat jako zbiór punktów. Dlatego zebra jest dla niej niewidoczna – w oczach muchy rozmywają się jej kontury. Ochrona przed tym owadem jest niezwykle ważna z powodu przenoszonych przez niego chorób. Na południu Afryki, gdzie nie ma much tse-tse, występowała kiedyś zebra bez pasków, zwana kwaggą.
Różne warunki - różne umaszczenie
Wróćmy jednak do naszych zwierząt. Rysie żyjące w górach różnią się wyglądem od tych z nizin. Górskie są obficie czarno plamkowane, a nizinne prawie tych plamek nie mają. Te różnice niewątpliwie wynikają z przystosowania do odmiennych warunków życia. Tak samo rzecz się ma z wiewiórkami. Te żyjące w górach są czarne, a te z nizin – rude. Czarny kolor lepiej pochłania ciepło, więc tam, gdzie jest chłodniej, żyje więcej ciemno ubarwionych wiewiórek. Można takie spotkać również w Puszczy Białowieskiej. Świat ssaków kryje więc wiele tajemnic, trzeba jednak nie tylko patrzeć, ale i widzieć. A poza tym zadawać pytania i szukać na nie odpowiedzi.
O zwierzętach opowiada dr Andrzej G. Kruszewicz, lekarz weterynarii, ornitolog, znawca ptasich obyczajów, autor wielu książek, dyrektor Warszawskiego ZOO.
Zdjęcia alamy/be&w, profimedia, shutterstock