Domowe masełko
Moje kulinarne wspomnienie z dzieciństwa to chrupiący chlebek ze świeżym masłem i pomidorem. Takich smaków szuka się czasem całe życie.
Weź:
1 litr kwaśnej śmietanki 30%
2 spore miski (na 2-3 litry) wody i mikser
Pomidory można zerwać prosto z krzaka we własnym ogródku lub kupić na targu, chleb na zakwasie i bez „polepszaczy” też można dostać, ale masło? Oczywiście w sklepach go nie brakuje, ale jest nafaszerowane chemią. Jeśli chcesz poczuć smak zdrowego prawdziwego, świeżutkiego masełka, możesz je sobie zrobić sama.
Pod warunkiem, że masz mleko prosto od krowy lub takąż kwaskowatą śmietankę (kup od chłopa lub w ekologicznym sklepie). Słodka śmietanka homogenizowana się do tego nie nadaje. Mleko UHT takoż, bo to raczej płyn mlekopodobny.
Śmietankę, wodę i miski mocno schłodź w lodówce, wlej śmietanę do jednej miski i ubijaj cierpliwie. Powiększy ona swoją objętość, a po kilku minutach pojawią się drobne żółte grudki (to nasze masełko) oraz płyn (to maślanka). Gdy grudki będą duże, połącz je drewnianą łyżką lub ręką w jedną grudę i starannie wyciskaj z niej maślankę. Teraz do drugiej miski wlej trochę zimnej wody, przełóż do niej swoje masełko i ugniataj je. Woda zabarwi się na biało – w ten sposób wypłukujesz z masła resztki kwaśnej maślanki. Gdy woda przestanie się zabarwiać – masło gotowe!
Teraz je zawiń w lnianą szmatkę i włóż do lodówki. Jest cudownie pachnące i rewelacyjnie smakuje ze świeżym chlebem lub drożdżowym ciastem. Maślankę wypij – też jest pyszna. Kiedyś masło robiło się w maselnicy, przemywało zimną wodą ze studni i upychało w piękne rzeźbione foremki. Na wsi można spotkać jeszcze takie cudeńka. Jeśli je znajdziesz, możesz ubić masło tak jak kiedyś. Niestety, wymaga to o wiele więcej pracy, ale popatrzeć warto.
Tekst: Irena Lewandowska
Fotografie: Stockfood/ Free