Kleszcz w trawie

Kleszcze – co robić w razie ugryzienia kleszcza i jak go usunąć? Pierwsza rada – nie wykręcaj!

Zwierzęta w naturze

Ciepły sierpień to raj dla kleszczy. Rośliny są wciąż w dobrej, letniej formie i jest jeszcze dużo gęstych zarośli. Jest gdzie czekać na przechodniów ocierających się o trawy i gałązki. Co robić w razie ugryzienia kleszcza i jak go usunąć, by nie był dla nas i psów groźny?

reklama
Ugryzienie kleszcza

Ugryzienie kleszcza – gdzie najczęściej gryzie kleszcz?

Wystarczy puścić źdźbło i spaść na ciepłą skórę, pod którą tętni krew. Źródło jedynego pokarmu, dostępnego kleszczom. Ich aparat gębowy jest mocno wyspecjalizowany i nie mogłyby zmienić menu. Kleszcze przecinają skórę narządem przypominającym nożyczki. Nim to jednak zrobią, szukają na ciele żywiciela najodpowiedniejszych do żerowania miejsc. Skóra ma być cienka i dobrze ukrwiona. I u ludzi, i u psów to często okolica uszu, pachwiny, pachy i granice skóry nieowłosionej z owłosioną. Oczywiście w innych miejscach też można natknąć się na tego krwiopijcę. Robi ciach swoimi „nożyczkami” i wpycha do ranki uzbrojony w haczyki ryjek. By nie bolało, a w związku z tym ofiara się nie broniła, już w momencie cięcia znieczula ranę zawartą w ślinie substancją przeciwbólową. Niektóre gatunki kleszczy produkują dodatkowo klej, dzięki któremu lepiej przylegają do jadłodajni. Jedno jest pewne – nie wkręcają się pod skórę. Czasem odczyn zapalny wokół żerującego kleszcza jest duży, a kleszcz malutki i może stwarzać wrażenie, że jest schowany pod skórą, ale to tylko wrażenie.

Kleszcze ixodes ricinus
Ixodes ricinus to gatunek kleszcza, który w Europie najczęściej atakuje człowieka. To on przenosi boreliozę.

Borelioza i rumień – jakie kleszcze je powodują?

W Polsce występuje 20 gatunków kleszczy, co w obliczu 900 na świecie jest niewielką ilością. Tylko kilka zagraża nam i naszym pupilom. Kleszcze są pajęczakami i tak samo jak pająki mają po osiem odnóży. Jednak ich menu zasadniczo różni się od pajęczego, tak samo jak wygląd. Moim zdaniem pająki są znacznie bardziej urodziwe i nie polują na ofiary większe od muchy.

Z siebie najczęściej zdejmujemy kleszcza pospolitego (ixodes ricinus). Człon nazwy „ricinus” wynika z podobieństwa do nasion rącznika pospolitego, z którego uzyskujemy rycynę. Opita krwią samica ma nawet centymetr, ale larwa lub nimfa – tylko milimetr. Do usunięcia takiego maleństwa nie wystarczą palce, trzeba dysponować pęsetą. Kleszcze te atakują wiele gatunków, z psami i kotami włącznie, ale ich ulubieńcy to ludzie. To po ich ugryzieniu może pojawić się rumień.

Zobacz także: Borelioza i babeszjoza – jakie objawy powinny cię zaniepokoić?

Pies w trawie
Kleszcz psi (rhipicephalus sanguineus) to główny sprawca chorób odkleszczowych u czworonogów.

Jakie kleszcze są groźne dla psa?

Główny smakosz psiej krwi to znacznie większy od pospolitego kleszcz łąkowy (dermacentor reticulatus). Nieobjedzony może osiągnąć nawet pięć centymetrów, a jego nimfa i larwa dorównuje wielkością głodnemu ixodesowi. Równie chętnie jak na psach, żeruje na leśnych zwierzętach, łosiach, sarnach czy dzikach. Na ludzi decyduje się dość rzadko. Dermacentora można nazwać kleszczem kolorowym, bo ma na ciele dość skomplikowany wzorek, a że jest duży, łatwo można to zaobserwować. Jeszcze większym amatorem psów jest nie kto inny jak kleszcz psi (rhipicephalus sanguineus). Przywędrował do Europy z Afryki. Jest naprawdę malusieńki, bo dorosłe, głodne osobniki rzadko są większe niż 3 milimetry. Urodą nie grzeszy – wygląda jak szarobrązowa, pognieciona torba papierowa, z małą ciemną plamką. Ponosi główną odpowiedzialność za zarażanie psów chorobami odkleszczowymi z babeszjozą na czele. Niewielkim zagrożeniem jest kleszcz jeżowy (ixodes hexagonus), niewiele większy od psiego. Gdy nie ma jeża, atakuje inne zwierzęta. Zupełnie niegroźny dla naszych psich i kocich podopiecznych jest obrzeżek gołębień (argas reflexus). Inaczej niż wszystkie wcześniej wymienione twarde kleszcze ten należy do grupy miękkich. Twarde mają naprawdę mocny pancerzyk, którym obrzeżek pochwalić się nie może. Wygląda jak płaskie jajko z przypominającym pleśń wzorkiem. Nawet opity nie przekracza centymetra. Żywi się ptasią krwią i rzadko decyduje się na człowieka.

Zobacz także: Kleszcz u psa – pierwsza pomoc

Jak usunąć kleszcza

Jak usunąć kleszcza – szybko i odpowiednim narzędziem

Trzeba pamiętać, że niebezpieczne pod tym względem gatunki kleszczy nie roznoszą chorób taśmowo. Po pierwsze, nie wszystkie są ich nośnikami, a po drugie, zaczynają „pluć” do rany dopiero po dłuższym (12-, a nawet 24-godzinnym) okresie żerowania. Jeśli usuniemy kleszcza przed upływem tego czasu, to nawet jeśli jest wektorem choroby, nie zarazi żywiciela.

Pisałam to już wiele razy, ale przypomnę – kleszcza się nie wykręca. Ani w prawo, ani w lewo. Nie smaruje się go tłuszczem ani alkoholem. W pierwszym przypadku będzie tłusty, ale nie odczepi się. Tak samo będzie w drugim – nawet pijany nie zrezygnuje z posiłku. Pozbywamy się go, chwytając tak, by nie zrobić z kleszcza „strzykawki” i naciskając nań, nie wstrzyknąć zawartości odwłoka. Ludzie z długimi paznokciami nie potrzebują pęsety, ale ja radzę sobie nawet bez tipsów. Chwytam palcami tuż przy skórze i ciągnę, nie naciskając. Jednak jeśli mam do czynienia z nimfą, też jestem skazana na „profesjonalny” sprzęt.

W przypadku psów i kotów nie jesteśmy skazani na mocowanie się z pajęczakiem, bo preparaty odstraszające są naprawdę skuteczne. Nie wolno nam o nich zapominać, bo choroby odkleszczowe mogą zabić.

Tekst: Dorota Sumińska ZDJĘCIA: shutterstock

Zobacz również